Odra w Piotrkowie i w Bełchatowie: Dwa potwierdzone przypadki tej zakaźnej choroby

Pierwsza chora przebywa w szpitalu od 15 maja. Jak potwierdza Wiesława Kozińska, rzecznik piotrkowskiego sanepidu, najpierw o podejrzeniu, a później o potwierdzonym zachorowaniu powiadomił szpital im. Biegańskiego, do którego pacjentka trafiła.

44-latka, jak wynika z zebranych informacji, była zaszczepiona w dzieciństwie tylko jedną dawką szczepionki. Jej najbliższa rodzina - dwoje dzieci - są zdrowe i były szczepione.

Rodzina chorej na odrę została objęta nadzorem epidemiologicznym - mówi Wiesława Kozińska.

Kobieta nie pracowała.

Drugi przypadek został zgłoszony do sanepidu w środę. Mężczyzna, 37-letni Ukrainiec, w poniedziałek, 20 maja, zgłosił się do przychodni z gorączką i wysypką. Został skierowany do szpitala w Bełchatowie, gdzie przebywa na oddziale zakaźnym.

Wszystkie procedury zostały zastosowane. Pacjent został odizolowany, przebywa w sali z oddzielnym węzłem sanitarnym i ma wydzielony personel do obsługi - informuje Katarzyna Babczyńska, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Bełchatowie.

Dodatkowo, jak dodaje, wszyscy pracownicy oddziału przechodzą badania na odporność.

- Wszystkie osoby, które na oddziale miały kontakt z pacjentem zostały przebadane, pobrano im krew do badań. Gdyby ich odporność była mniejsza, też zostaną zaszczepione - mówi Katarzyna Babczyńska.

Jak dodaje, to pierwszy przypadek zachorowania na odrę w szpitalu.

Mężczyzna do Polski przyjechał 6 maja. Jak wynika z informacji zgromadzonych przez sanepid, 37-latek mógł już być zarażony. W Grabicy pracował w przedsiębiorstwie rolnym zajmującym się hodowlą roślin.

W pracy miał kontakt tylko z właścicielem gospodarstwa, jego żoną i synem. Ten pierwszy dziś ma się zgłosić do sanepidu, żeby przyjąć szczepienie. Żona i syn są zaszczepieni.

Odpowiednie badania przejdą też wszyscy pracownicy przychodni, do której zgłosił się Ukrainiec.