Lekarze, zarówno ze Szpitala Marynarki Wojennej, jak i innych placówek uważają, że pana odwołanie było błędem. Twierdzą oni, że postępował pan zgodnie z procedurami, zaś obecna sytuacja zdrowotna podopiecznych DPS Polanki potwierdza słuszność decyzji o nieprzyjmowaniu ich do szpitala. Co pan na to?
Nie zamierzam komentować decyzji przełożonych. Oczywiście cieszę się ze wsparcia środowiska lekarskiego. Jest to dla mnie budujące, tym bardziej, że środowisko lekarskie doskonale wie, że przenoszenie zakażonych bezobjawowych podopiecznych DPS do szpitala naraża ich na możliwość pogorszenia stanu zdrowia.
Dlaczego?
Z powodu chociażby infekcji spowodowanej zakażeniem szpitalnym oraz ze względu na niepotrzebne procedury medyczne. Obecna sytuacja tak naprawdę pozbawia podopiecznych opieki ze strony DPS. Tym bardziej, że placówka ta posiada wszystkie warunki do zapewnienia osobom zakażonym izolacji. Dodam też, że w bezpośredniej rozmowie z dyrektor Domu Pomocy Społecznej zapewniałem natychmiastową pomoc w przypadku pogorszenia stanu zdrowia ogólnego pensjonariuszy. Do tego nie doszło i podopieczni wymagali jedynie obserwacji i opieki w warunkach Domu Pomocy Społecznej .
Czy decyzja o nieprzyjęciu osób z DPS wynikała jedynie z pańskiej oceny sytuacji, czy też są jakieś oficjalne wytyczne, kogo i w jakim stanie należy przyjmować do szpitala jednoimiennego?
Postępowałem zgodnie z wytycznym Ministerstwa Zdrowia, w szczególności zgodnie z zaleceniami Konsultanta Krajowego w Dziedzinie Chorób Zakaźnych prof. Andrzeja Horbana, które szczegółowo przedstawiają zasady postępowania i w przypadku osób zakażonych bezobjawowych zalecają tzw. izolacje domową, czyli w tym konkretnym przypadku izolację w ramach działalności DPS.
Czy w przypadku podopiecznych DPS (osób niepełnosprawnych, z licznymi chorobami współistniejącymi) nie należy rozszerzyć tych wskazań?
Uważam, że nie. Wymagają oni pielęgnacji i opieki tam, gdzie ich stan zdrowia jest najlepiej znany. Czyli w DPS - w ich naturalnym środowisku. Dopiero w przypadku pogorszenia stanu zdrowia ogólnego osoby te mogą wymagać hospitalizacji.
Czy w razie zmiany decyzji przełożonych gotów byłby pan wrócić na stanowisko komendanta szpitala?
Decyzją przełożonych zostałem skierowany do wykonywania nowych czynności służbowych w 107 Szpitalu Wojskowym w Wałczu. Oficerowi WP nie wypada komentować decyzji przełożonych. Pracownicy 7 Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku to pod każdym względem bardzo profesjonalna kadra. Jestem dumny i zaszczycony, że przez osiem lat mogłem współpracować ze wspaniałymi ludźmi i za to z głębi serca pragnę bardzo podziękować.
Najnowsze informacje z województwa
