Oferta rozejmu dzieli rząd Izraela. Skrajnie prawicowi ministrowie grożą Netanjahu upadkiem

Grzegorz Kuczyński
Gabinet wojenny Izraela jest podzielony ws. rozejmu
Gabinet wojenny Izraela jest podzielony ws. rozejmu X/@IsraeliPM
Najbliższe kilkadziesiąt godzin może zdecydować nie tylko o dalszym przebiegu wojny w Strefie Gazy, ale też o rządzie Benjamina Netanjahu. Skrajnie prawicowi koalicjanci uważają, że nowa oferta rozejmu, na którą Hamas ma odpowiedzieć do poniedziałku, to „kapitulacja przed nazistowskim wrogiem”.

Najnowsze propozycje dotyczące porozumienia w sprawie zakładników zostały przekazane Hamasowi za pośrednictwem egipskiej delegacji, kierowanej przez szefa wywiadu Abbasa Kamela, która odbyła w piątek pięciogodzinne rozmowy z izraelskimi negocjatorami.

Izrael oczekuje od Hamasu uwolnienia 33 żywych zakładników, którzy spełniają tak zwane kryteria humanitarne - czyli kobiet, dzieci, mężczyzn w wieku powyżej 50 lat i chorych (Hamas twierdzi, że przetrzymuje tylko 20 zakładników, którzy spełniają te kryteria). Dodatkowo rozejm byłby przedłużany o jeden dzień za każdego kolejnego zwolnionego zakładnika.

Co z Rafah?

W rozmowach izraelsko-egipskich w piątek omawiano również kwestię Rafah, gdzie – jak uważa się - przywódcy Hamasu ukrywają się pod ziemią wraz z wieloma zakładnikami. Według telewizji Channel 12 News, Izrael otrzymał zielone światło od Stanów Zjednoczonych w sprawie planu ewakuacji cywilów z Rafah. Ale nie otrzymał amerykańskiej zgody na operację lądową w mieście.

Netanjahu uważa, że opublikowanie przez Hamas propagandowych filmów wideo pokazujących zakładników oznacza, że Hamasowi bardzo zależy na tym, aby nie dopuścić do wkroczenia izraelskiej armii do Rafah, ponieważ prawdopodobnie oznaczałoby to koniec jego rządów w Strefie Gazy. Z kolei minister obrony Yoav Gallant uważa, że „Rafah może poczekać” i że priorytetem musi być uwolnienie zakładników.

Skrajna prawica mówi "nie"

Channel 12 cytuje anonimowych przedstawicieli resortu obrony, którzy mówią, że obecnie głównym powodem, dla którego Netanjahu nie spieszy się do rozejmu, jest jego strach przed skrajnie prawicowymi partiami, które mogą doprowadzić do upadku koalicji.

Stojący na czele Partii Religijnego Syjonizmu minister finansów Bezalel Smotricz „więcej niż zasugerował”, że porozumienie na warunkach obecnie oferowanych przez Izrael oznaczałoby koniec koalicji. Smotricz uważa, że warunki porozumienia stanowią „kapitulację przed nazistowskim wrogiem”. Rozejmowi na obecnych warunkach sprzeciwia się też minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gvir, lider partii Itamar. W tej sytuacji Netanjahu musi liczyć na to, że Hamas odrzuci proponowane warunki - co wydaje się najbardziej prawdopodobne.

źr. Channel 12, Times of Israel

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl