Oficjalna wizyta prezydenta Ukrainy w Polsce
Prezydent Wołodymyr Zełenski z małżonką Ołeną Zełenską złożyli w środę wizytę w Polsce. Była to pierwsza oficjalna zagraniczna podróż ukraińskiego przywódcy od czasu rozpoczęcia agresji Rosji na ten kraj na pełną skalę. Zełenski spotkał się w Warszawie z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim oraz wziął udział w Polsko-Ukraińskim Forum Gospodarczym. Wieczorem prezydenci Polski i Ukrainy wygłosili przemówienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. Spotkali się też z Polakami i przebywającymi w Polsce Ukraińcami.
Ambasador RP na Ukrainie o znaczeniu wizyty
Bartosz Cichocki, ambasador RP na Ukrainie pytany przez i.pl o znaczenie tej wizyty, powiedział, że było to spotkanie trzech liderów (Zełenski, Duda, Morawiecki), którzy bardzo dobrze się znają, którzy razem przeszli bardzo trudne chwile, zbudowali między sobą zaufanie.
– To tak naprawdę kolejna wizyta, podczas których bardzo szczegółowo omawiano perspektywy pomocy zbrojnej, sprawy tożsamościowe i historyczne. Pojawił się nowy problem, czyli problem ukraińskiego zboża, który też znalazł jakąś perspektywę rozwiązania. Oczywiście dużo czasu poświęcono strategii zbliżenia Ukrainy z Unią Europejską i NATO – stwierdził dyplomata.
Przypomniał również, że zbliża się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie (11-12 lipca) i zbliżają się decyzje co do postępu Ukrainy w procesie transformacji dostosowania do kryteriów członkowskich.
– Były to nasycone treścią rozmowy, ale także – wydaje mi się – była to okazja, by wysłać bardzo mocny sygnał do społeczeństw Polski i Ukrainy oraz społeczności międzynarodowej. Mówię o wystąpieniach prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na dziedzińcu Zamku Królewskiego – wskazał.
Ambasador RP na Ukrainie zauważył, że w wystąpieniu prezydenta Dudy znalazł się apel i przekonanie, że że jesteśmy solidarni, jesteśmy razem i że to przyniesie zwycięstwo w postaci obrony suwerenności Ukrainy.
Jaki sygnał dla Putina?
Pytany o to, jakie przesłanie dla Władimira Putina niesie środowa wizyta Wołodymyra Zełenskiego, Cichocki powiedział, że jest to sygnał o nadchodzącej porażce. Dopytywany, czy klęska ta jest zatem bliżej, czy dalej, a także, czy wojna na Ukrainie może być wojną długoterminową, czy raczej skończy się szybciej, niż wszyscy przypuszczają, dyplomata ocenił, że kluczowe będzie nadchodzących sześć miesięcy.
– Tak jak mówił prezydent Andrzej Duda, nie można popadać w zmęczenie i nie można popadać w niecierpliwość. Nie można twierdzić, że już dosyć, przestańmy wspierać, to wojna się skończy. Jeśli przestaniemy wspierać Ukrainę, to zwycięży Rosja, a to spowoduje wzrost zagrożenia w regionie. O tym też bardzo mocno mówili przywódcy, że agresja rosyjska i jej skutki wykraczają daleko poza Ukrainę. jeśli Rosja odniesie zwycięstwo – podkreślił.
Co z relacji polsko-ukraińskich może wyniknąć na przyszłość?
Ambasador RP na Ukrainie zapytany, co może wyniknąć na przyszłość z relacji polsko-ukraińskich, które przez ostatni rok weszły na zupełnie inny poziom, odpowiedział, że podczas wizyty Zełenskiego bardzo dużo mówiono chociażby o relacjach handlowych i inwestycyjnych, o udziale polskich firm w odbudowie Ukrainy oraz ich obecności na ukraińskim rynku.
– Prezydenci otworzyli dwustronne forum gospodarcze na ten temat odbudowy Ukrainy, być może przewijał się też temat relacji handlowych i inwestycyjnych, a także sprawa modernizacji infrastruktury, w szczególności transgranicznej – wskazał.
Zauważył, że to były bardzo merytoryczne rozmowy i to powinno być cechą nowej jakości polsko-ukraińskich relacji.
Sprawa rzezi wołyńskiej
Bartosz Cichocki zwrócił uwagę, że w rozmowach pojawiły się też sprawy, które dotykają wrażliwości wszystkich, czyli stosunek do przeszłości i szacunek dla tych pokoleń, które były przed nami.
– Szacunek wyrażony też godnym pochówkiem i brakiem jakichkolwiek ograniczeń na poszukiwanie naszych przodków, bez względu na to, w jakich okolicznościach zginęli. To będzie nowa cecha nowego polsko-ukraińskiego rozdziału – zaznaczył.
Dopytywany, czy ma na myśli ofiary rzezi wołyńskiej i czy na ten temat także w środę prowadzono rozmowy, ambasador RP na Ukrainie odpowiedział, że jesteśmy na nowym etapie już od listopada, kiedy to strona ukraińska dała zgodę na poszukiwania polskich ofiar, które zginęły z rąk ukraińskich na Podolu.
– Nie jest żadną tajemnicą, że w lipcu odnotujemy 80. rocznicę rzezi wołyńskiej. O tej sprawie liderzy Polski i Ukrainy także otwarcie rozmawiali. Delegacja ukraińska z pełnym zrozumieniem się do tej sprawy odniosła. To trudny temat i potrzebna jest praca w zaciszu gabinetów, która trwa. Wszyscy doskonale rozumiemy, że ostatecznie przekaz dotyczący rzezi wołyńskiej musi być publiczny, bo – tak, jak powiedziałem – dotyka wrażliwości powszechnej, każdego Polaka i Ukraińca – dodał.

mm