Zabił trzy osoby
Gooden zabił dwóch 27-letnich funkcjonariuszy, Paula Elmstranda i Matthew Ruge oraz 40-letniego Adama Finsetha, strażaka i ratownika medycznego, który był z policjantami.
Noemi Torres, partnerka Goodena i matka ich siódemki dzieci powiedziała, że 38-latek przed strzelaniną założył nauszniki swoim dzieciom. I zapytał: Chcecie pójść ze mną? Kiedy reporter zapytał kobietę, czy chodziło o to, że dzieci miały zginąć razem z nim, odpowiedziała: tak.
Gdy doszło do strzelaniny w domu było siedmioro dzieci w wieku od 2 do 15 lat.
Na szczęście szaleniec nie pociągnął za sobą dzieci. Został znaleziony martwy. Zdaniem władz zastrzelił się.
Wciąż kochają potwora
Pomimo tego, co się stało, Torres mówiła, że dzieci nadal bardzo kochają swojego tatę. - Mimo że jest potworem, to nadal jest ich ojcem. Darzą go bezwarunkową miłością. Boli mnie, bo ktoś jest tak zły, a one nadal żywią do niego miłość - powiedziała.
Dwa dni przed starciem z policją Goodens miał stawić się w sądzie w związku z problemami w sprawowaniu opieki nad dziećmi.
Z dokumentów sądowych wynika, że nie miał on pozwolenia na broń. W 2008 roku straszył mężczyznę pistoletem w sklepie w Burnsville, za co cofnięto mu uprawnienia.
Źródło: FOX9
ag
