„To będzie długoterminowe zobowiązanie, mówimy o latach. Tak długo, jak będzie to potrzebne do utrzymania porozumienia pokojowego i powstrzymania Rosji” - powiedziało gazecie źródło. „The Times” podaje, że Starmer w sobotę, 15 marca, podczas internetowego spotkania tak zwanej „koalicji chętnych” mówił o planach rozmieszczenia ponad 10 000 brytyjskich wojskowych jako sił pokojowych w Ukrainie.
Według Bloomberga, Turcja jest również gotowa wysłać swoje wojsko do Ukrainy jako siły pokojowe. Jednocześnie agencja zaznaczyła, że Turcja nie weźmie udziału w misjach pokojowych, jeśli nie będzie zaangażowana we wszystkie konsultacje i przygotowania dotyczące utworzenia sił pokojowych. Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział 15 marca, że jeśli Kijów poprosi o rozmieszczenie wojsk pokojowych na swoim terytorium w celu zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa, Rosja nie będzie miała nic do powiedzenia w tej sprawie.
Rosja przeciwko siłom pokojowym
Moskwa wielokrotnie wyrażała swój sprzeciw wobec rozmieszczenia sił pokojowych w Ukrainie. Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Aleksandr Gruszko powiedział w wywiadzie opublikowanym 17 marca, że rozmowy o rozmieszczeniu sił pokojowych są niewłaściwe i absurdalne. Według niego Rosja „absolutnie nie dba o to, pod jakim szyldem kontyngenty NATO mogą stacjonować na terytorium Ukrainy: czy jest to Unia Europejska, NATO, czy też w charakterze narodowym”. - W każdym razie, jeśli się tam pojawią, oznacza to, że stacjonują w strefie konfliktu ze wszystkimi konsekwencjami dla tych kontyngentów jako strony konfliktu - powiedział Gruszko.

źr. The Times, Bloomberg, Meduza.io