W styczniu rozpocznie się pilotaż tzw. sieci onkologicznej, czyli nowego modelu opieki nad pacjentami z nowotworami. Rozporządzenie potrzebne do jego przeprowadzenia zostało już podpisane przez ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Zmiany, które jego resort docelowo chce wprowadzić w całym kraju, zostaną przetestowane w dwóch województwach: dolnośląskim i świętokrzyskim, a sprawdzian obejmie pacjentów z rakiem piersi, płuca, jelita, jajnika i gruczołu krokowego.
W ramach pilotażu powstaną dwie sieci onkologiczne. Na ich czele staną ośrodki wiodące – Dolnośląskie Centrum Onkologii i Świętokrzyskie Centrum Onkologii – odpowiadające za współprace z pozostałymi, mniej wyspecjalizowanymi placówkami leczącymi nowotwory w danym regionie.
Do zadań liderów będzie należeć m.in. przygotowywanie planów leczenia, koordynowanie udzielanej im pomocy, rozdzielanie zadań pomiędzy placówki wchodzące w skład sieci czy prowadzenie infolinii dla pacjentów. Podczas całego procesu leczenia chorego ma prowadzić „za rękę” wyznaczony koordynator.
Lecznice, które wejdą w skład pilotażowych sieci, będą mogły liczyć na wyższe finansowanie. Ośrodkom wiodącym NFZ zapłaci o 30 proc. więcej, szpitalom współpracującym I stopnia (najmniej wyspecjalizowanym) o 5 proc. więcej, tym II stopnia – o 17 proc.
Zaplanowany sprawdzian nowego modelu opieki jeszcze przed startem wzbudził ogromne kontrowersje.
– Naszym zdaniem rozporządzenie to bubel, a proponowane rozwiązania jedynie betonują system wokół dużych centrów onkologii – pomijając inne ośrodki – chociaż te często nie mają kompetencji, żeby odpowiadać za koordynację leczenia – wskazuje Wojciech Wiśniewski z Fundacji Onkologicznej Alivia, jednej z organizacji pacjentów, która zabiegała o zaniechanie prac nad pilotażem. Pod apelem w tej sprawie podpisali się również przedstawiciele Polskiego Towarzystwa do Badań nad Rakiem Piersi i konsultanci krajowi ds. chorób płuc, chirurgii klatki piersiowej i radioterapii onkologicznej.
Resort zdrowia emocje studzi. Na specjalnie zwołanym posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia wiceminister Sławomir Gadomski tłumaczył, że rozporządzenie dotyczy jedynie zasad pilotażu, a ostateczny kształt nowego modelu opieki, który będzie obowiązywał w całej Polsce, dopiero powstanie.
Punktem wyjścia ma być koncepcja Krajowa Sieci Onkologicznej, przygotowana przez ekspertów zaproszonych przez resort zdrowia do współpracy. Zakłada ona, że w każdym województwie zostanie wyznaczony jeden ośrodek koordynujący – w praktyce mają to być głównie duże centra onkologii – odpowiadający za poukładanie współpracy z pozostałymi placówkami z sieci. Mniejsze szpitale mają odpowiadać przede wszystkim za chemioterapię i radioterapię, z kolei najtrudniejsze operacje chirurgiczne będą przeprowadzane w wysokospecjalistycznych ośrodkach z dużym doświadczeniem.
– Taki pomysł wydaje się obiecujący, jednak diabeł tkwi w szczegółach, których na razie nie znamy, dotyczących choćby finansowania – komentuje prof. dr hab. med. Paweł Blecharz, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej Centrum Onkologii w Krakowie. – Jestem gorącym zwolennikiem kompleksowości w onkologii. Dla pacjenta z nowotworem wyjątkowo ważna jest świadomość, że od początku do końca za jego zdrowie odpowiada jeden ośrodek, że ma koordynatora, który rzeczywiście prowadzi go za rękę. Dziś taka instytucja istnieje w zasadzie jedynie na papierze – dodaje.
Za powstaniem krajowej sieci onkologicznej opowiadają się również m.in. przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. W liście poparcia skierowanym kilka dni temu do ministra Szumowskiego ocenili oni, że sieć ma szansę być krokiem w kierunku prawidłowej organizacji opieki onkologicznej i przyczynić się do poprawy jej jakości.
