Z naszych informacji wynika, że w środę 3 stycznia w centrum Słupska doszło najprawdopodobniej do porachunków. Na wyludnionej ulicy Filmowej w bójce uczestniczyło dziesięć osób. Mężczyźni używali głównie pięści i nóg do zadawania kopniaków, ale jeden z ośmioosobowej grupy miał maczetę i siekierę, a jeden z dwóch przeciwników – maczetę.
Po okrzykach, wyzwiskach i wzajemnych pretensjach z wymachiwaniem ostrymi narzędziami doszło do szarpaniny i bójki na pięści i kopniaki. Jeden z mężczyzn leżał zakrwawiony na bruku. Przyjechały radiowozy i karetka pogotowia ratunkowego.
- W środę około godziny 15 otrzymaliśmy zgłoszenie o bójce kilku osób, do której doszło w centrum Słupska – potwierdza ogólnie informacje „Głosu” mł. asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Na miejsce od razu pojechali policjanci. Jeden z uczestników bójki został z urazem nogi przewieziony na SOR. Funkcjonariusze ustalają pozostałe osoby, które uczestniczyły w tym zdarzeniu oraz jego dokładne okoliczności.
Rzecznik słupskiej policji nie udziela informacji na temat zatrzymań. Z naszych ustaleń wynika, że do radiowozu został zabrany jeden mężczyzna.
Natomiast do słupskiego szpitala został przewieziony około 40-letni uczestnik zdarzenia.
- Jest przytomny. Ma obrażenia uda najprawdopodobniej od ostrego narzędzia oraz uraz głowy. Pacjent jest w trakcie badań i na razie trudno mówić o rokowaniach – powiedział nam w środę po południu Marcin Prusak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
