Spis treści
Dziewięciostronicowy dokument, datowany na 13 października 2023 r., opatrzony jest logo Ministerstwa Wywiadu - niewielkiego organu rządowego, który opracowuje badania polityczne i dzieli się swoimi propozycjami z agencjami wywiadowczymi, armią i innymi ministerstwami. W dokumencie przedstawione są trzy opcje dotyczące przyszłości Palestyńczyków w Strefie Gazy po – jak się zakłada – zwycięskiej wojnie Izraela z Hamasem. Generalnie zaleca się kompletne wysiedlenie i zaangażowanie społeczności międzynarodowej we wsparcie tego przedsięwzięcia.
Zalecane rozwiązanie
Dokument przedstawia trzy scenariusze, co zrobić z mieszkańcami Strefy Gazy po wojnie. Pierwszą z nich jest umożliwienie władzom Autonomii Palestyńskiej, kierowanym przez partię Fatah na okupowanym Zachodnim Brzegu, rządzenia Strefą Gazy pod auspicjami Izraela. Drugim wariantem jest inna "lokalna władza arabska", jako alternatywa dla Hamasu. Obie opcje, jak twierdzi dokument, są niepożądane dla Izraela z perspektywy strategicznej i bezpieczeństwa i nie zapewnią wystarczającego potencjału odstraszającego, zwłaszcza dla Hezbollahu w Libanie.
Autorzy zauważyli bowiem, że powrót rządów Autonomii Palestyńskiej do Strefy Gazy jest najbardziej niebezpieczną z trzech opcji, ponieważ może doprowadzić do ustanowienia państwa palestyńskiego. Druga opcja, czyli utworzenie lokalnego arabskiego przywództwa w celu zastąpienia Hamasu, jest według autorów dokumentu niepożądana, ponieważ nie ma lokalnych ruchów opozycyjnych wobec Hamasu, a nowe przywództwo może być bardziej radykalne.
Dokument zaleca więc, aby Izrael podjął działania w celu "ewakuacji ludności cywilnej na Synaj" podczas wojny; utworzenia miasteczek namiotowych, a następnie bardziej stałych miast na północnym Synaju, które wchłoną wydaloną ludność. Wysiedlenie miałoby się składać z kilku etapów. Pierwszy to ewakuacja ludności północnej części Strefy Gazy na południe. To już się dzieje od przeszło tygodnia, gdy Izrael ostrzegł Palestyńczyków by wyjechali z Północy, która faktycznie szybko stała się teatrem działań wojennych. Drugi etap to oczyszczenie całości enklawy z Hamasu i ponowna okupacja Strefy, w związku z czym cywile mieliby być przeniesieni na terytorium Egiptu bez prawa powrotu.
Rekomendacje dla rządu
Fakt, że taki dokument powstał, nie oznacza, że ktokolwiek we władzach Izraela miałby brać na poważnie zawarte w nim sugestie. Pomimo swojej nazwy, Ministerstwo Wywiadu nie jest bezpośrednio odpowiedzialne za żaden organ wywiadowczy, ale raczej niezależnie przygotowuje badania i dokumenty polityczne, które są dystrybuowane do izraelskiego rządu i agencji bezpieczeństwa w celu przeglądu, ale nie są wiążące. Obecnie na czele resortu stoi Gila Gamliel z Likudu, partii premiera Netanjahu.
Dokument izraelskiego ministerstwa proponuje prowadzenie kampanii publicznej w świecie zachodnim w celu promowania planu wysiedlenia "w sposób, który nie podburza ani nie oczernia Izraela". Odbyłoby się to poprzez przedstawienie wydalenia ludności Gazy jako humanitarnej konieczności, argumentując, że relokacja doprowadzi do "mniejszej liczby ofiar wśród ludności cywilnej w porównaniu z oczekiwanymi ofiarami, jeśli ludność pozostanie". W dokumencie stwierdzono również, że Stany Zjednoczone powinny zostać zaangażowane w proces wywierania presji na Egipt w celu wchłonięcia przez ten kraj palestyńskich mieszkańców z Gazy, a inne kraje europejskie - w szczególności Grecja i Hiszpania - a także Kanada powinny pomóc w absorpcji i osiedleniu co najmniej części palestyńskich uchodźców.
Drażnienie Egiptu
Szanse na pełne wdrożenie takiego planu, który oznaczałby całkowitą czystkę etniczną w Strefie Gazy, są pod wieloma względami znikome. Prezydent Egiptu Abdel Fattah el-Sisi oświadczył, że zdecydowanie sprzeciwia się otwarciu przejścia granicznego Rafah w celu wchłonięcia ludności palestyńskiej ze Strefy Gazy. Argumentował, że przesiedlenie Palestyńczyków na Synaj zagroziłoby izraelskiemu pokojowi z Egiptem i ostrzegł, że doprowadziłoby to do wykorzystania przez Palestyńczyków terytorium Egiptu jako bazy do kontynuowania zbrojnych konfrontacji z Izraelem. Abdel Fattah El-Sissi zaproponował, aby Izrael zamiast tego umieścił Palestyńczyków na pustyni Negev, która sąsiaduje ze Strefą Gazy, dopóki nie zakończy operacji wojskowych.
Egipt od dawna obawia się, że Izrael chce wymusić trwałe wydalenie Palestyńczyków na swoje terytorium, tak jak miało to miejsce podczas wojny o niepodległość Izraela. Egipt rządził Strefą Gazy w latach 1948-1967, kiedy to Izrael zajął to terytorium wraz z Zachodnim Brzegiem Jordanu i Wschodnią Jerozolimą. Zdecydowana większość ludności Gazy to potomkowie palestyńskich uchodźców wysiedlonych z terenów dzisiejszego Izraela. Egipt jest cennym partnerem, który zakulisowo współpracuje z Izraelem. Jeśli będzie postrzegany jako jawnie wspierający izraelski plan, zwłaszcza z udziałem Palestyńczyków, może to być "niszczące dla jego stabilności".
Trzy opcje i załącznik
Egipt niekoniecznie byłby ostatnim przystankiem dla palestyńskich uchodźców. Dokument mówi o Egipcie, Turcji, Katarze, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, które wspierać miałyby plan finansowo lub przyjmując mieszkańców Gazy jako uchodźców, a w dłuższej perspektywie jako obywateli. Pomimo bagatelizowania sprawy przez biuro Netanjahu, „Financial Times” doniósł w poniedziałek, że premier próbował przekonać europejskich przywódców do wywarcia presji na Egipt, by ten przyjął uchodźców.
Dokument przedstawia po kolei Opcję A (pozostanie ludności w Strefie Gazy i przejęcie rządów przez Autonomię Palestyńską), Opcję B (pozostanie ludności w Strefie Gazy, rządy miejscowej alternatywy arabskiej dla Hamasu), Opcję C (wysiedlenie). W Załączniku A, pod nazwą „Kraje i organy, które mogą przyczynić się do rozwiązania kryzysu humanitarnego w Gazie”, twórcy dokumentu wymieniają kraje, które mogłyby teoretycznie pomóc w „absorpcji i osiedlaniu” wychodźców z Gazy. To, kolejno, USA, Egipt, Arabia Saudyjska, „kraje w Europie, szczególnie śródziemnomorskie: Grecja/Hiszpania”, wreszcie „dodatkowo kraje Północnej Afryki (Maroko, Libia, Tunezja)”, Kanada. Jeśli chodzi o kraje europejskie, to dosłownie dwa zdania. I bardziej wskazujące na oczekiwanie wsparcia, także finansowego, przyjęcia Palestyńczyków przez kraje arabskie.
