Przypomnijmy, że Piotr Liroy-Marzec był kandydatem komitetu Wolność w Samorządzie w wyborach na prezydenta Kielc. Zdobył 16 procent głosów, uzyskał 3 wynik. Następnie wywołał niemałą burzę, po tym jak w nagranym przez siebie filmie zaapelował do Bogdana Wenty, który zmierzy się z Wojciechem Lubawskim w 2 turze wyborów. Liroy-Marzec zamieścił w sieci film w którym ... zaatakował Bogdana Wentę. Liroy oświadczył, że z obozu Wenty dostawał różne propozycje co go bulwersuje.
Następnie wydał oświadczenie, w którym pisał między innymi: - W toku kampanii wyborczej mówiłem wielokrotnie, że szanuję dokonania prezydenta naszego miasta z początków jego rządów. Oby dziś narodziła się nowa nadzieja na Kielce nowoczesne i bardziej Obywatelskie. W środę na oświadczenie Liroya zareagował Dawid Lewicki, szef partii wolność w regionie świętokrzyskim.
Oto pełne oświadczenie Dawida Lewickiego:
"Szanowni Państwo,
od jakiegoś czasu w Kielcach trwa brudna kampania i proces kupczenia głosów przed druga turą wyborów prezydenckich. Siłą rzeczy, jako KWW Wolność w Samorządzie zostaliśmy w to wciągnięci i przez niektórych określeni jako ci, którzy "za stołki poparli prezydenta Lubawskiego". Tego typu fałszywe wnioski wyciągane są z powodu wypowiedzi naszego byłego kandydata na prezydenta, który w swoim oświadczeniu oznajmił, że "szanuje dokonania prezydenta naszego miasta z początków jego rządów. Oby dziś narodziła się nowa nadzieja na Kielce nowoczesne i bardziej Obywatelskie. Bardzo chciałbym aby Wojciech Lubawski odnalazł w sobie pokłady energii tak potrzebnej do wprowadzenia w życie tych zmian". Pragnę w tym miejscu nadmienić, że nasza współpraca z posłem Liroyem-Marcem zakończyła się tuż po pierwszej turze wyborów i zgodnie z tym co przekazał w swoim oświadczeniu, są to Jego osobiste opinie i nie mogą być traktowane jako stanowisko KWW Wolność w Samorządzie, którego ja osobiście byłem pełnomocnikiem na terenie miasta Kielce. Przez ostatnie lata, jako wolnościowcy usilnie walczyliśmy z urzędującym prezydentem, który w naszym odczuciu nieudolnie zarządza miastem. Zawsze na pierwszym miejscu stawialiśmy interes naszej małej Ojczyzny i nie sprzedamy naszego poparcia za stołki. Pan prezydent czując, że pali mu się grunt pod nogami obiecuje bardzo wiele. To czego nie zrobił przez kilka kadencji okazuje się być wykonalne w takim momencie. Sytuacja przypomina odurzonego narkomana, który zapewnia, że od jutra zrywa z nałogiem. Dla nas pan prezydent jest kompletnie niewiarygodny. Z drugiej strony jako kandydata mamy pana Wentę, który jest wielką niewiadomą, nie przedstawił propozycji gruntownych zmian i swojego szerszego zaplecza, dlatego wybór jest szalenie trudny. Nie traktujemy naszych wyborców jak stada lemingów, tylko ludzi rozsądnych
i inteligentnych, którzy sami potrafią podjąć decyzję. Dlatego, zgodnie z tym, co mówiliśmy w trakcie całej kampanii, tak i teraz nie mamy zamiaru przekonywać Państwa do tego, na kogo zagłosować. Wyłączcie emocje, zastanówcie się kilka razy i po prostu idźcie na wybory. My ze swojej strony obiecać możemy jedno - tak jak do tej pory - bez względu na ostateczne rozstrzygnięcia będziemy patrzeć władzy na ręce!
Z poważaniem,
Dawid Lewicki"
Dlaczego więc jego partia w ogóle zaczęła współpracować z Liroy-em- Marcem, jak układała się współpraca i czy członkowie Wolności nie żałują, że została zakończona? - Wspólnie uznaliśmy, że nie ma sensu się dzielić na dwa komitety, gdyż w jedności siła. Kielce dla nas to wspólna sprawa, więc postanowiliśmy iść wspólnie. Współpraca układała się owocnie, czego najlepszym dowodem jest wynik w wyborach na prezydenta. Nasza zakończyła się po pierwszej turze, co było dość oczywiste jak dla koalicji. Absolutnie nie podpisujemy się jako Wolność pod ciepłymi słowami na temat urzędującego prezydenta. W naszej opinii sprawa ma drugie dno.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ WYBORY PRZED II TURĄ