Handball Stal Mielec - Łomża Vive Kielce 30:41 (12:24)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-30 min, 6/18 = 35 %), Kornecki (31-60, min, 5/23= 22 %) – Surgiel, Nahi 3 – Kulesz 6, Sićko 1 – Olejniczak 3, D. Dujszebajew, Thrastarson – Vujović 4, Yusuf 7 (4) – Paczkowski 4, Domagała 2 – Tournat 3, Karaliok 8. Trener: Talant Dujszebajew.
Handball Stal: Dekarz (1-30, 43-60 min, 9/42 = 21 %) Procho (43-60 min i na jednego karnego, 0/8 = 0 %), - Nikolić 6 (1), Krupa 1 - Sobut 6 (1) – Puljizović 4, Wałyncow 1 – Smolikow 3, Wojdak - Wilk 1 - Misiejuk 7, Nowak 1. Trener: Rafał Gliński.
Karne. Łomża Vive Kielce: 4/5 (Dekarz obronił rzut Yusufa). Handball Stal: 2/3 (Wolff obronił rzut Sobuta).
Kary. Łomża Vive Kielce: 4 minuty (Kulesz, Tournat po 2). Handball Stal: 12 minut (Nowak czerwona kartka za faul 19 min, Wałyncow, Smolikow, Misiejuk, Krupa, Wojdak po 2).
Sędziowali: Andrzej Kierczak (Michałowice), Tomasz Wrona (Kraków).
Widzów: 300.
Przebieg: 2:0, 2:3, 3:3, 3:4, 4:4 (‘8), 4:7 (‘11), 6:7, 6:10, 7:10, 7:11, 8:11, 8:12, 9:12, 9:13, 10:13, 10:14, 11:14 (‘18), 11:21 (‘28), 12:21, 12:24 – 14:24, 14:25, 15:25, 15:26, 16:26, 16:27, 19:27, 18:29, 19:29, 19:30, 20:30, 20:31, 21:31, 21:32, 22:32, 22:33, 23:33, 23:34, 24:34, 24:36, 25:36, 25:37, 26:37, 26:38, 27:38, 27:39, 28:39, 28:41, 29:41, 30:41.
Konfrontacja ostatniej drużyny z liderem nie mogła się skończyć inaczej niż wysoką wygraną tego drugiego, choć jesienią, w spotkaniu rozegranym w Kielcach, Handball Stal do przerwy sensacyjnie prowadziła różnicą trzech bramek i ostatecznie przegrała stosunkowo niewysoko. W sobotę wyrównane było kilka początkowych minut pojedynku i cała druga połowa. Między nimi była przytłaczająca przewaga mistrzów Polski. Gdyby nie to, że litera Z jest ostatnio, delikatnie mówiąc, niemodna, spotkanie można by podsumować jako 3 razy Z – zagrać, zwyciężyć, zapomnieć. W meczu było aż 36 strat i błędów technicznych – 22 zanotowali mielczanie, 14 kielczanie.
W kieleckim zespole zabrakło Sigvaldiego Gudjonssona, Tomasza Gębali, Igora Karacicia, Alexa Dujszebajewa, Arkadiusza Moryto oraz Miguela Sancheza-Migallona. Gospodarze wystąpili w mocno osłabionym składzie, ich trener, były zawodnik Vive, Rafał Gliński, miał do dyspozycji tylko trzynastu graczy. Od 19 minuty już tylko dwunastu, bo czerwoną kartkę za ostry faul na Faruku Yusufie zobaczył Łukasz Nowak.
Gospodarze zaczęli dość odważnie i wykorzystując dość niemrawą grę kieleckiej obrony wyszli na prowadzenie, a potem przez kilkanaście minut utrzymywali wynik niedaleki od remisu. Ale kiedy nasza defensywa się rozgrzała, gospodarze stali się bezradni. Przez ponad 10 minut (18-28) nie udało im się zdobyć ani jednego gola i Żółto-Biało-Niebiescy, grając skutecznie w ataku pozycyjnym i od czasu do czasu wykorzystując okazje do kontrataków, powiększyli swoją przewagę do dziesięciu, a potem dwunastu trafień. Do przerwy goście zdobyli aż 24 bramki.
W drugiej połowie nasi szczypiorniści zagrali bardzo ekonomicznie, uważając raczej, żeby nie złapać jakiejś kontuzji. W efekcie Handball Stal wygrała drugą połowę jedną bramką. Nasi zawodnicy znów niezbyt przykładali się do obrony, w ataku momentami tracili koncentrację, przez co czasem gubili piłkę albo oddawali nieskuteczne rzuty. Wśród tych prawie nieomylnych był Artiom Karaliok, który zdobył 8 bramek, psując dopiero ostatnią próbę.
W rozgrywkach nastąpi teraz przerwa reprezentacyjna. Kolejny mecz Łomża Vive rozegra w sobotę, 23 kwietnia, o godzinie 15, w Hali Legionów z Grupą Azoty Unią Tarnów.
GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
