W całej Polsce konsultanci wojewódzcy w dziedzinie pielęgniarstwa wysyłają pisma do szpitali, które zawierają zalecenia przeprowadzenie szkolenia m.in. z obsługi respiratora, z prośbą o przekazanie pielęgniarkom naczelnym i przełożonym.
- Otrzymałam 33-stronicowy dokument z linkiem do YouTube i mam z niego nauczyć się obsługi sprzętu, z którym nie miałam do czynienia w całym swoim życiu zawodowym, bowiem jestem położoną i to nie na oddziałach intensywnej terapii
- mówi położna z poznańskiego szpitala.
Szybki kurs obsługi respiratora z YouTube
33-stronicowe szkolenie jest kierowane do pielęgniarek i położonych, niepracujących do tej pory na oddziałach IT. Od swoich przełożonych dostały dyspozycje, by zapoznać się z dokumentem i go podpisać. Pielęgniarki i położne są przerażone.
- Czy podpisanie będzie traktowane jak przebycie szkolenia do pracy na oddziałach intensywnej terapii? - pyta jedna z pielęgniarek.
- Respirator to nie kserokopiarka. Nie wystarczy przeczytać instrukcji obsługi, by wiedzieć jak tego użyć - zwraca uwagę kolejna.
Najtrudniejsze wyzwania pielęgniarki podczas pandemii:
Fakt, że taki dokument jest przekazywany przedstawicielom służby zdrowia potwierdza przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych, Teresa Kruczkowska.
- Wpłynęło do nas pismo konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie pielęgniarstwa zawierające zalecenie przeprowadzenie takiego szkolenia
- mówi.
Zaznacza jednak, że tego typu szkolenie nie może być jednak podstawą do tego, by wszystkie pielęgniarki mogły obsługiwać respirator, czy inny sprzęt na oddziałach IT.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

- Zalecenia są ważne, ale nie są źródłem prawa w sytuacji, gdy sformułowane są jasno i precyzyjnie zapisy rozporządzenia ministra zdrowia, kto i kiedy nabywa uprawnienia do obsługi respiratora. Te kompetencje uzyskują pielęgniarki po ukończeniu kursu kwalifikacyjnego lub specjalizacji w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego albo pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej opieki. Szkolenie, to nie tylko przyswojenie wiedzy teoretycznej, ale dziesiątki godzin praktycznej nauki w oddziałach szpitalnych pod okiem doświadczonych opiekunów. Jak zatem można poza oddziałem nauczyć się obsługi urządzeń ratujących życie, korzystając z komputera? Pytań i niedomówień jest wiele - potwierdza T. Kruczkowska.
Szkolenie z respiratorów. Jeden błąd może wiele kosztować
Podobnie uważa Janina Zaraś, przewodnicząca Zarządu Regionu Wielkopolskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
- Najwięksi specjaliści mówią, że nie przeszkoli się pielęgniarki z obsługi respiratora ani w ciągu jednego dnia, ani w ciągu dwóch dni, gdy nie miała do tej pory kontaktu z tym urządzeniem
- mówi.
Koronawirus - czy już go miałeś? Zobacz, jak można to sprawd...
Pielęgniarki i położne boją się przede wszystkim, że będą zmuszone do obsługi urządzeń, których użycie wymaga odpowiednich szkoleń, praktyki i wiedzy. A tym samym jeden ich błąd może wiele kosztować.
- Bez uprawnień i odpowiednich kompetencji udzielania takich świadczeń narażamy życie pacjenta, a nas samych na odpowiedzialność karną i cywilną - zwraca uwagę jedna z położnych.
Teresa Kruczkowska zdaje sobie sprawę z tych obaw.
- Wykonywanie zawodu pielęgniarki opiera się na wielu aktach prawnych, m.in. w zakresie odpowiedzialności zawodowej, także za przekroczenie kompetencji i uprawnień. Kto poniesie odpowiedzialność za błędy wynikające z braku uprawnień? Pielęgniarka! Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych wnioskowała aby na czas epidemii pielęgniarki i położne otrzymały status funkcjonariusza publicznego. Niestety, ani Ministerstwo Zdrowia, ani parlamentarzyści nie wykazali zainteresowania zmianą zapisów ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej w tym zakresie
- mówi przewodnicząca ORPiP w Poznaniu.
Szkolenie pielęgniarek to łapanka do szpitali covidowych?
Z kolei Janina Zaraś nie ukrywa, że to poszukiwanie i szkolenie na siłę pracowników do szpitali tymczasowych lub na oddziały covidowe. W ostatnich tygodniach do Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Poznaniu wpłynął też list od wojewody wielkopolskiego z prośbą o wskazanie osób, które mogłyby podjąć pracę przy zwalczaniu epidemii.
- Uważam, że to zwyczajna łapanka pracowników do szpitali tymczasowych. Rozumiemy, że jest pandemia, ale nie można w ten sposób postępować, by zmuszać pielęgniarki do pracy ze sprzętem, którego nie znają. Zalecamy zatem wszystkim pielęgniarkom napisać oświadczenie, że nie są w stanie po przebytym szkoleniu obsługiwać takiej aparatury anestezjologicznej, bo nie mają takich uprawnień. My swoją drogą będziemy w najbliższych dniach interweniować
- mówi Janina Zaraś.
Zobacz też:
Co zabrać do szpitala, gdy okaże się, że masz COVID-19? Oto ...
Sprawdź metody lekarzy rodzinnych na koronawirusa. Te leki i...