Katarzyna Sójka zarzuca Donaldowi Tuskowi manipulację. "Wykorzystywanie kobiet w kampanii wyborczej"
"Panie Donaldzie Tusku, po co Panu te manipulacje wyciętymi z kontekstu słowami?" – zapytała na Twitterze Katarzyna Sójka. Przyszła minister zdrowia zarzuciła szefowi PO bezpardonowe wykorzystywanie tragedii kobiet w kampanii wyborczej.
"Nie jest to postawa godna mężczyzny" – oceniła.
"Dobro Pacjentów zamiast politycznej nienawiści. Dobro Pacjentów zamiast uderzania w przeciwnika łomem. Dobro Pacjentów zamiast ich wykorzystywania do politycznej wojny" – podsumowała Sójka.
Była to reakcja na wystąpienie Donalda Tuska, wygłoszonego podczas wtorkowego spotkania z mieszkańcami Legionowa. Polityk z satysfakcją mówił o dymisji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, którą uznał dowód na "siłę sprawczą" opozycji jeszcze przed wyborami. – Wystarczyła nasza wola, by stracił stanowisko – przekonywał.
Jednocześnie były premier odniósł się też do osoby następczyni Niedzielskiego.
– W ogóle nic o niej nie wiem, poza jedną rzeczą. Ona w czerwcu po tych tragediach w polskich szpitalach, wypadkach śmiertelnych polskich kobiet, które zostały pozbawione opieki, bo Ziobro i Kaczyński mają jakąś obsesję na punkcie ciężarnych kobiet, to ona powiedziała w studiu telewizyjnym, w czerwcu, raptem wczoraj: kobiety umierały, umierają i będą umierać. To jest ich program, oni ją wyznaczyli na minister zdrowia – mówił Tusk.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Co naprawdę mówiła Katarzyna Sójka?
Co w rzeczywistości powiedziała Sójka komentując śmierć ciężarnej kobiety w Nowym Targu? Posłanka, występując wówczas na antenie Polsat News zaprzeczała twierdzeniom opozycji, w myśl której ciężarne kobiety umierają z powodu wyroku TK z 2020 roku.
– Wyrok Trybunału kompletnie nie zmienił postępowania, co do aborcji u kobiet ciężarnych i w okresie okołoporodowym. Wniosek do TK, ani wyrok w ogólnie nie dotyczył aborcji w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. To jest bardzo nieuczciwa i kłamliwa sytuacja, kiedy opozycja i kobiety z opozycji bezczelnie wykorzystują fakt tego, że kobiety dzisiaj w Polsce wierzą im, że coś się zmieniło. Nic się nie zmieniło. Tak samo w 2020 roku, w 2015 roku i w 2008 roku, takie samo było podejście do aborcji w sytuacji zagrożenia – tłumaczyła wówczas.
Katarzyna Sójka podkreślała, że kobiety mają prawo do aborcji w sytuacji, gdy ich życie bądź zdrowie jest zagrożone.
– Kobiety niestety umierały, umierają i umierać będą, bo to się zdarza. Błędy lekarskie niestety były, są i będą, bo też niestety się zdarza. Kobiety ciężarne umierały w tym roku, w tamtym roku, ale też umierały w 2010 roku, w 2008 roku. GUS podaje, że w 2008 umarło 19 kobiet w ciąży. W ubiegłym roku było to siedem kobiet – podsumowała.
rs
