W sumie, Mikaela Shiffrin z Vail w Kolorado, ma już piętnaście medali mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim (8 złotych - 4 srebrne - 3 brązowe). Szansę na kolejną wygraną będzie miała już w sobotę w slalomie. Zrezygnowała natomiast z obrony tytułu w slalomie gigancie.
Przypomnijmy, że 30 listopada ubiegłego roku, Shiffrin nabawiła się kontuzji na trasie slalomu giganta Pucharu Świata w Killington. Doznała wówczas urazu mięśni, a głęboka rana w brzuchu wymagała operacji.
Christl Cranz aż dwanaście razy była najlepsza na mistrzostwach świata, w 3-krotnie w naszym Zakopanem, w 1939 roku. Jej osiągnięcia robią tym większe wrażenie, że w tamtych czasach rywalizowano tylko w trzech konkurencjach: slalomie, zjeździe i kombinacji.
W austriackim Saalbach-Hinterglemm, pierwszą część kombinacji - zjazd, najszybciej pokonała inna Amerykanka Lauren Macuga, jednak jej partnerka Paula Moltzan gorzej poradziła sobie w slalomie i para spadła na 4. miejsce.
W slalomie najlepszy czas uzyskała Szwajcarka Wendy Holdener, co dało jej i Larze Gut-Behrami awans z dwunastej na drugie miejsce. Brązowy medal zdobyły zawodniczki gospodarzy, Austriaczki - Stephanie Venier i Katharina Truppe.
Nie udał się natomiast start innej wybitnej amerykańskiej narciarce - Lindsey Vonn, która w w tym sezonie w wieku 40 lat - po kilkuletniej przerwie - powróciła do rywalizacji. Uzyskała dopiero 21. czas zjazdu, a w slalomie AJ Hurt zdołała poprawić ich wspólny wynik o sześć pozycji.
Na liście medalistów mistrzostw świata jest jedno polskie nazwisko - Andrzej Bachleda-Curuś zdobył srebro w 1974 roku, w St. Moritz i brąz w 1970 roku, w Val Gardenie, w obu przypadkach w kombinacji.
