Premier League. Wielki szlagier w Anglii. Liverpool powiększy przewagę?
Po 22 kolejkach Premier League prowadzący Liverpool ma 51 punktów, o pięć więcej od drugiego, broniącego tytułu Manchesteru City oraz od Arsenalu, przy czym mistrz Anglii rozegrał o jedno spotkanie mniej. Niedzielny mecz w Londynie będzie zatem istotny dla układu czołówki tabeli.
Będzie to trzecie starcie tych ekip w ciągu niewiele ponad miesiąca. Tuż przed świętami, gdy stawką były ligowe punkty, w Liverpoolu padł remis 1:1, natomiast 7 stycznia Liverpool zwyciężył 2:0 w 3. rundzie Pucharu Anglii. Była to trzecia z rzędu porażka "Kanonierów" w meczu o stawkę.
Jednak od tego czasu podopieczni Hiszpana Mikela Artety odnieśli dwa zwycięstwa z rzędu: nad Crystal Palace 5:0 i nad Nottingham Forest 2:1.
- Musieliśmy ponownie nabrać rozpędu w lidze. Myślę, że to już nam się udało. Trzeba dalej robić to, co robiliśmy, mieć dużą dyscyplinę, być bardziej cierpliwym i konsekwentnym
- powiedział szkoleniowiec po tym drugim spotkaniu.
Od poprzedniego spotkania z Arsenalem Liverpool rozegrał pięć meczów, m.in. dwa z Fulham (2:1 i 1:1), które dały mu awans do finału Pucharu Ligi. Pokonał także Norwich City w 4. rundzie Pucharu Anglii, a w Premier League wygrał z AFC Bournemouth 4:0 i Chelsea Londyn 4:1.
- Pierwszy raz w tym sezonie jesteśmy w tej luksusowej sytuacji, w której mamy więcej zdrowych piłkarzy na poszczególne pozycje, niż możemy zmieścić w wyjściowym składzie. Bardzo cieszy mnie, że wygląda na to, że wszyscy są w świetnej formie
- podkreślił trener Juergen Klopp, który zapowiedział wcześniej, że po sezonie odejdzie z klubu.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Niemiec prawdopodobnie nie będzie mógł jednak wciąż wystawić Egipcjanina Mohameda Salaha, który leczy kontuzję, jakiej doznał podczas fazy grupowej Pucharu Narodów Afryki.
Manchester City swoje spotkanie 23. kolejki rozegra również w niedzielę, choć nieco wcześniej. Rywalem mistrza będzie szósty w tabeli West Ham United, którego bramkarzem (rezerwowym) jest Łukasz Fabiański.
Serie A. "Derby Italii" wydarzeniem weekendu
We Włoszech wszystko wskazuje na to, że w walce o tytuł liczą się już tylko Inter Mediolan - 54 punkty oraz Juventus Turyn - 53. Trzeci AC Milan ma po 22 kolejkach osiem punktów straty do lokalnego rywala, przy czym lider rozegrał o jeden mecz mniej.
W niedzielę Inter podejmie wicelidera, którego piłkarzami są Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik. Drugi z nich na pewno tego dnia nie wystąpi, bo w poprzednim meczu, z Empoli (1:1), dostał czerwoną kartkę i jest zawieszony.
Ciekawie zapowiada się pojedynek znajdujących się w świetnej formie napastników: lidera klasyfikacji strzelców Argentyńczyka Lautaro Martineza, który strzelił sześć goli dla Interu w ostatnich pięciu kolejkach, oraz Serba Dusana Vlahovica, któremu udało się trafić do siatki sześciokrotnie w ostatnich czterech występach w Serie A.
La Liga. Kolejne "Derby Madrytu". Real się zrewanżuje?
Także w Hiszpanii najważniejszy akcent 23. kolejki przypadnie na niedzielę, kiedy pierwszy w tabeli Real - 57 pkt podejmie zajmującego trzecie miejsce lokalnego rywala Atletico - 47. Dla "Królewskich" to poważny sprawdzian przed starciem w następnej kolejce z wiceliderem Gironą - 55 pkt. Katalończycy zagrają w tę sobotę u siebie z Realem Sociedad.
Derby Madrytu ostatnio odbyły się 10 i 18 stycznia. Najpierw w półfinale Superpucharu w Arabii Saudyjskiej Real zwyciężył po dogrywce 5:3, a osiem dni później w Pucharze Króla to Atletico było lepsze - wygrało 4:2, także po dogrywce.
Czwarta w tabeli drużyna Roberta Lewandowskiego Barcelona, mająca tyle samo punktów co Atletico, wystąpi również w sobotę. Rywalem obrońców tytułu będzie Alaves.
Bundesliga. Hitów brak. Bayer zwiększy przewagę?
W Niemczech nie będzie hitów, ale 20. kolejka jest przygotowaniem przed być może najważniejszym spotkaniem sezonu: starciem prowadzącego Bayeru Leverkusen - 49 pkt z wiceliderem i broniącym tytułu Bayernem Monachium - 47.
Najpierw jednak Bayer rozegra teoretycznie jeden z najłatwiejszych meczów w trwających rozgrywkach Bundesligi: zmierzy się na wyjeździe z ostatnim w tabeli SV Darmstadt. "Aptekarze" nie przegrali jeszcze spotkania o stawkę w tym sezonie.
Nie tylko są na czele ligowej tabeli, ale też we wtorek powalczą z VfB Stuttgart o awans do półfinału Pucharu Niemiec, a ponadto wkrótce rozpoczną rywalizację w 1/8 finału Ligi Europy. W fazie grupowej tych rozgrywek odnieśli komplet zwycięstw z bilansem bramek 19-3.
- Mentalność drużyny się zmieniła. Teraz walczymy o tytuły. Nie chcemy już tylko zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Chcemy też zdobyć jakieś trofea. Szansę mamy ogromne, ale nie ze względu na naszą sytuację w rozgrywkach, ale na styl gry. Wierzymy w siebie, prezentujemy dobrą i atrakcyjną piłkę nożną, stwarzamy wiele okazji bramkowych
- powiedział 28-letni czeski napastnik Patrik Schick.
Tymczasem wicelider z Monachium zmierzy się z jednym ze swoich najmniej ulubionych rywali - Borussią Moenchengladbach, która w poprzedniej kolejce odebrała punkty Bayerowi, remisując 0:0.
Wprawdzie we wrześniu Bayern wygrał w Moenchengladbach 2:1, zdobywając zwycięską bramkę w końcówce, ale wcześniej w pięciu meczach o stawkę nie ograł Borussii ani razu. Na tę passę składa się sensacyjna porażka 0:5 w Pucharze Niemiec w październiku 2021 roku.
Mecze SV Darmstadt - Bayer oraz Bayern - Borussia Moenchengladbach zostaną rozegrane w sobotę, a bezpośrednie spotkanie w Leverkusen czołowa dwójka rozegra równo tydzień później.
(PAP)
LIGA NIEMIECKA w GOL24
Najciekawsze transfery w ostatnim dniu okienka transferowego...