Przemysław Frankowski ma dziś 27 lat i zagrał na mistrzostwach świata w meczach z Meksykiem (z ławki rezerwowych) i z Arabią Saudyjską (w podstawowym składzie). Pierwsze kroki stawiał w drużynach juniorskich i młodzieżowych w Lechii, a w trakcie sezonu 2010/11 trafił do kadry biało-zielonych w istniejących wówczas rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Trenerzy widzieli w nim talent i mocno wierzyli, że Przemek jest w stanie zrobić karierę piłkarską.
Frankowski to rodzynek z naszego regionu. Blisko powołania był też Paweł Dawidowicz. To jednak wychowanek Sokoła Ostróda, w zespole z Gdańska wypłynął na szerokie wody i odszedł do Benfiki Lizbona.
- Przemek zrobił kolejny krok w swojej karierze. Poszedł do Chicago Fire, co nie wydawało się najlepszym wyborem, ale w jego przypadku okazało się korzystnym. Gra teraz w Lens, w klubie z czołówki ligi francuskiej. Obserwuję jego rozwój i widzę, że poczynił duże postępy. Może być silnym punktem reprezentacji. Zakresy obowiązków w grze na trzech, czy czterech obrońców, coraz bardziej się zacierają. Przemek pracuje nad tym, żeby być zawodnikiem wszechstronnym, dojrzewa do pozycji wiodącej w drużynie, aby mógł być wykorzystany w różnej konfiguracji taktycznej – ocenił Bogusław Kaczmarek, były piłkarz i trener m.in. Lechii Gdańsk i Arki Gdynia oraz asystent selekcjonera reprezentacji Polski w sztabie Leo Beenhakkera.
Frankowski zadebiutował w pierwszej drużynie biało-zielonych właśnie u trenera „Bobo” Kaczmarka. Zaraz po skończeniu 18 lat, 14 kwietnia 2013 roku, pojawił się na boisku na końcowy kwadrans w przegranym spotkaniu w Gdańsku z Jagiellonią Białystok. Dwa tygodnie później strzelił swojego pierwszego gola dla Lechii. W Gdańsku długo nie pograł, bo 1 sierpnia 2014 roku przeniósł się do Jagiellonii. W klubie z Białegostoku występował przez blisko pięć lat. Mimo, że wiele osób dziwił wybór Frankowskiego, to on wybrał wyjazd do Stanów Zjednoczonych i związał się kontraktem z Chicago Fire. Kolejni selekcjonerzy mieli go jednak na swojej liście powołań do drużyny narodowej. W sierpniu ubiegłego roku wrócił do Europy i podpisał umowę z OSC Lille. Po około sześciu tygodniach strzelił pierwszego gola w barwach nowego klubu.
Frankowski pierwsze powołanie do reprezentacji Polski dostał wiosną 2018 roku, a rok później zdobył pierwszego gola w barwach narodowych. Wychowanek Lechii rozegrał 28 meczów w reprezentacji i strzelił jednego gola.
