Gol Jesusa Imaza w meczu Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa
Kto spóźnił się na stadion ten niech żałuje. Już w 3 minucie Imaz trafił do siatki w bardzo niecodziennym stylu. Mówiąc żargonem piłkarskim, był to tak zwany centrostrzał, czyli z wrzutki wyszło bezpośrednie uderzenie. Chyba lepiej powinien był zachować się interweniujący Vladan Kovacević, któremu futbolówka spadła za kołnierz.
To dziesiąta bramka Imaza w tym sezonie. Gwiazdor Jagiellonii właśnie został samodzielnym liderem strzelców. O jednego gola mniej mają od niego Davo (Wisła Płock), Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin), Saïd Hamulic (Stal Mielec), Mikael Ishak (Lech Poznań) oraz Jakub Łukowski (Korona Kielce).
Co najciekawsze, choć Imaz strzelił w 3 minucie, to wcześniej Raków sam mógł objąć prowadzenie. W 2 minucie po podaniu Iviego Lopeza prawy słupek obił bowiem Władysław Koczerhin.
Tak Jesus Imaz trafił Raków Częstochowa
W rundzie jesiennej Jagiellonia potrafiła zabrać z Częstochowy punkt. Zremisowała z Rakowem 2:2. W końcówce decydującą bramkę zdobył nie kto inny jak Imaz. Dzisiejszy gol Imaza jest dopiero czternastym straconym przez Raków w tym sezonie.
Raków doprowadził do wyrównania w 38 minucie. I też strzelił pięknego gola. Po przyjęciu w powietrzu piłkę z okolicy szesnastego metra posłał do siatki Jean Carlos Silva, autor zabójczego rajdu sprzed tygodnia, dzięki któremu Raków dobił Górnika Zabrze.

Bramka Jeana Carlosa Silvy z Jagiellonią Białystok:[/b]
