- Mecz Ligi Konferencji z Fiorentiną był bardzo rozczarowujący i zastanawiałem się, czy damy radę podnieść się na spotkanie z Legią. Wiedziałem, że to ligowy klasyk. Byłem zachwycony atmosferą na trybunach. Na początku było nam trudno. Jednak po 25 minutach wróciliśmy do gry i mieliśmy więcej kontroli nad wydarzeniami na boisku - stwierdził Holender.
- W przerwie byłem spokojny. Na początku drugiej połowy strzeliliśmy na 1:1, co było dla nas motywacją. Bramka na 2:1 była wspaniała. Nie tylko sam strzał, ale również cała akcja. Szkoda, że nie strzeliliśmy trzeciego gola, bo wtedy "zabilibyśmy" ten mecz - dodał szkoleniowiec Lecha.
Jeszcze przed przerwą Lech stracił swojego czołowego pomocnika. Z urazem zszedł Jesper Karlstrom. Na razie nie wiadomo, co ze zdrowiem Szweda, ani tym bardziej kiedy wróci do gry. - Nie wiem jak poważny jest uraz. Trudno to określić bezpośrednio po meczu. Jednak może się zdarzyć, że nie zagra w czwartek z Fiorentiną - powiedział van den Brom. PAP
EKSTRAKLASA w GOL24
