PKO Ekstraklasa. Miedź Legnica - Lech Poznań 2:2
To spotkanie 2. kolejki przełożono z lipca na luty na wniosek mistrza Polski walczącego latem o fazę grupową europejskich rozgrywek. Środowy mecz toczył się po zmroku, w deszczu, przy towarzyszącym silnym wietrze. Pomimo dnia roboczego i blisko dwustu kilometrów dzielących Poznań od Legnicy, Kolejorza wspierało kilkuset sympatyków.
Lech stracił bramkę na własne życzenie. W 16 minucie błąd popełnił Joel Pereira. Prawy obrońca podał w poprzek boiska, wprost do asystującego Maxime'a Domingueza. Szwajcar od razu uruchomił Luciano Narsingha, który wbiegł przed Antonio Milicia i z bliska wpakował piłkę do siatki. To czwarty gol Holendra w sezonie.
Jeszcze przed przerwą Lech odzyskał rytm i doprowadził do wyrównania. Trafił ten, po którym mało kto by się tego spodziewał - czyli Filip Marchwiński. Była to 37 minuta.
Popularny w Wielkopolsce Marchewa z paru metrów zwieńczył akcję trzech zawodników: Joela Pereiry, Adriela Ba Loui oraz asystującego Mikaela Ishaka. To właśnie ten ostatni powinien był strzelić drugiego gola dla Lecha w pierwszej połowie, jednak główkował niecelnie.
Lech grał jak na PlayStation - ale krótko
W drugiej połowie Lech wyraźnie podkręcił tempo. Najpierw dwóch dogodnych sytuacji po dośrodkowaniach nie wykorzystał kapitan Ishak. - Grają jak na PlayStation - mówił o poznaniakach Wojciech Jagoda komentujący widowisko w Canal+ Sport.
Wreszcie w 63 minucie urwał się Michał Skóraś, musnął piłkę wybitą sprzed linii bramkowej, a w tak zwanym międzyczasie został sfaulowany przez bramkarza Mateusza Abramowicza. Po analizie VAR sędzia Daniel Stefański odgwizdał jedenastkę. Na drugiego gola zamienił ją Ishak.

Tabela Ekstraklasy: Lech nie awansował na podium
To co Skóraś wypracował, później zniweczyła obrona Lecha z bramkarzem Filipem Bednarkiem na czele. W 76 minucie po przedłużeniu piłki do wyrównania doprowadził bowiem Giannis Masouras. Grek wybrał bliższy słupek, którego nie upilnował Bednarek. Ta bramka ewidentnie obciąża jego konto.
Mimo szarży Lecha w doliczonym czasie (strzały Filipa Szymczaka i Bartosza Salamona) wynik nie drgnął.
Gdyby Lech dzisiaj wygrał to byłby już trzeci w tabeli PKO Ekstraklasy. Po dwóch remisach awansował jedynie na czwarte miejsce. Do liderującego Rakowa Częstochowa traci aż dwanaście punktów.
Oceny piłkarzy po meczu Miedź Legnica - Lech Poznań (w skali 1-6):
Miedź Legnica
- Mateusz Abramowicz - 4
- Levent Gulen - 3
- Andrzej Niewulis - 3
- Jurich Carolina - 3
- Giannis Massouras - 4
- Maxime Dominguez - 5
- Kamil Drygas - 3 (Chuca - 3)
- Hubert Matynia - 3
- Koldo Obieta - 3 (Kamil Zapolnik - 3)
- Angelo Henriquez - 3 (Michael Kostka - bez oceny)
- Luciano Narsingh - 4 (Olaf Kobacki - 3)
Lech Poznań
- Filip Bednarek - 3
- Joel Pereira - 3
- Bartosz Salamon - 3
- Antonio Milić - 3
- Alan Czerwiński - 3
- Jesper Karlstroem - 4
- Radosław Murawski - 3
- Michał Skóraś - 3 (Filip Szymczak - bez oceny)
- Filip Marchwiński - 4 (Afonso Sousa - bez oceny)
- Adriel Ba Loua - 3 (Kristoffer Velde - bez oceny)
- Mikael Ishak - 5 (Artur Sobiech - bez oceny)
Piłkarz meczu: Mateusz Abramowicz
Atrakcyjność meczu: 6/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Maciej Rybus na kolejnych wakacjach. Polak z Rosji zabrał żo...
