Kibice na meczu Ruch - Legia. Oprawy gości z Warszawy
Legioniści dotarli do Katowic około godziny szesnastej. Niestety, nie w komplecie. 52-letni mężczyzna zmarł mimo reanimacji. Tuż przed rozpoczęciem gry pamięć o nim uczczono minutą ciszy. Koledzy po szalu wywiesili natomiast transparent: "Małpa, spoczywaj w pokoju". Klasę zachowali też fani Niebieskich, prezentując hasło: Chociaż na ulicy nam nie po drodze, świeć nad jego duszą Panie Boże.
Z powodu braku podstawionych autobusów kibice Legii przemaszerowali około pięć kilometrów na stadion. Przed bramą zjawili się około godziny dziewiętnastej. Pierwsze osoby weszły pół godziny przed meczem, natomiast w komplecie grupa zameldowała się po upływie trzydziestu minut od gwizdka sędziego rozpoczynającego widowisko.
Wyjazdu nie przepuścił Arkadiusz Wrzosek, znany zawodnik federacji KSW, który zamieścił w mediach społecznościowych relację z Chorzowa.
Oprawy Ruchu Chorzów na meczu z Legią Warszawa
Pod koniec meczu kibice Legii zdjęli koszulki i krzyknęli najgłośniej jak się dało przyśpiewkę: "Gdybym jeszcze raz miał urodzić się".

W pierwszej połowie kibice Legii zaprezentowali sektorówkę znaną z Żylety. Była nią... Panorama Warszawy. Ta oprawa, długa na ponad sto metrów zadebiutowała prawie dwadzieścia lat temu, bo w sierpniu 2004 roku.
Po przerwie, zanim Marc Gual dał prowadzenie Legii, z sektora gości odpalono środki pirotechniczne. I znów spróbowano zaczepić Niebieskich, wywieszając transparent z cytatem z filmu "Chłopaki nie płaczą" - o smutnym mieście, w którym przydałoby się trochę polotu i finezji.

Mecz Ruch - Legia z trybun Stadionu Śląskiego śledziło dokładnie 37 223 kibiców. To rekord Niebieskich i trzeci wynik tego sezonu w PKO Ekstraklasie. Więcej obejrzało jedynie mecze Śląska Wrocław z Legią (około 39 tys.) i z Rakowem Częstochowa (około 40 tys.).
Po ostatnim gwizdku kibice Legii krzyknęli w kierunku piłkarzy triumfalne hasło: Mistrz, mistrz, Legia mistrz!
EKSTRAKLASA w GOL24
Najdrożej sprzedani obcokrajowcy z PKO Ekstraklasy. Ernest M...
