PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin bez wzmocnień. Dlaczego?
"Portowcy" są w gronie nielicznych klubów, które zimą nie dokonały transferów przychodzących. Mimo wszystko chcieliby osiągnąć wiosną sukces, a takim będzie miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Mają na to szansę na dwa sposoby. W lidze plasują się na szóstej pozycji, ale do trzeciego w tabeli Lecha Poznań tracą zaledwie trzy punkty. Ponadto ciągle rywalizują w Pucharze Polski - 27 lutego zagrają właśnie z "Kolejorzem", a stawką meczu w stolicy Wielkopolski będzie półfinał rozgrywek.
W połowie grudnia, tuż po zakończeniu rundy jesiennej, zarząd klubu ze Szczecina poinformował, że finansowy rok obrotowy 2022/23 zamknął ze stratą prawie 27,5 mln zł.
"Głównym powodem jest brak transferów z klubu. Zakładaliśmy, że miały one przynieść 12,4 mln zł przychodu" – przekazał prezes Jarosław Mroczek.
Wprawdzie jesienią Pogoń sprzedała Sebastiana Kowalczyka do Huston Dynamo i Mateusza Łęgowskiego do włoskiej Salernitany, jednak przychody z tych transferów będą widoczne dopiero w sprawozdaniu za okres obrachunkowy 2023/24. Także wpływy ze startu w Lidze Konferencji zostaną zaksięgowane na kolejny rok.
Mimo to informacja o tak dużej stracie była sygnałem, że kibice "Portowców" raczej nie mogli liczyć na wzmocnienie zespołu. Liczono się raczej z tym, że klub sprzeda najcenniejszych graczy. Najpierw na rynku transferowym pojawiło się nazwisko Linusa Wahlqvista i Vahana Biczachczjana. Obaj jednak póki co pozostają w Szczecinie.
Jens Gustafsson selekcjonerem Szwedów? Mroczek: Nie chodzi z głową w chmurach
Pogoń Szczecin. Odeszło pięciu piłkarzy
Kadra Pogoni – w porównaniu ze składem jesiennym – została uszczuplona o pięciu zawodników. Żaden z nich nie zaliczał się jednak do grona czołowych czy podstawowych. Do Korony Kielce odszedł Mariusz Fornalczyk i to jego absencja najbardziej ogranicza ruchy trenerowi Jensowi Gustafssonowi. 21-letni pomocnik jesienią 15 razy wchodził z ławki w meczach ligowych i trzykrotnie w LK. Strzelił dwa gole.
Ponadto do Motoru Lublin odszedł Paweł Stolarski, a do Ruchu Chorzów chorwacki bramkarz Dante Stipica, który na początku sezonu został przesunięty do zespołu rezerw. Pogoń wypożyczyła też Yadegara Rostamiego do ŁKS Łódź i Stanisława Wawrzynowicza do Kotwicy Kołobrzeg. Obaj jesienią mieli jedynie krótkie epizody w ekstraklasie.
W zamian skład uzupełniono młodymi zawodnikami z Akademii Piłkarskiej Pogoni.
Okres przygotowawczy do wznowienia rozgrywek szczecinianie spędzili m.in. na obozie w tureckim Belek. Rozegrali tam cztery mecze sparingowe. Wygrali trzy z nich: dwukrotnie z liderem węgierskiej ekstraklasy Paksi FC (3:1 i 3:0), austriackim Sturmem Graz aż 6:1 i zremisowali ze słoweńskim NK Celje 1:1.
Na tydzień przed startem rywalizacji w ekstraklasie szczecinianie mieli zaplanowany w Danii mecz z FC Nordsjaelland. Trener Gustafsson chciał zmierzyć się z wymagającym rywalem na wyjeździe, co było częścią przygotowań do potyczki z liderem ligowej tabeli - Śląskiem we Wrocławiu. Jednak z powodu złego stanu boisk mecz odwołano. PAP
EKSTRAKLASA w GOL24
PKO Ekstraklasa. Zobacz szatnię PGE Stali Mielec po moderniz...
