PKO Ekstraklasa. Śląsk Wrocław zimuje na pozycji lidera. Jacek Magiera stworzył potwora. WKS w rundzie wiosennej utrzyma formę?

Trzeba przyznać, że kapitalną pracę we wrocławskim klubie wykonał były szkoleniowiec Legii Warszawa. Najpierw w poprzednim sezonie przyszedł w roli "strażaka" i miał za zadanie utrzymać WKS w najwyższej klasie rozgrywkowej, a potem już w bieżących rozgrywkach stworzył prawdziwą maszynę do zdobywania punktów. Poza drobnymi wpadkami w postaci ostatnich remisów praktycznie nie ma powodu, aby przyczepić się do gry Śląska.

Przede wszystkim świetną pozycję w tabeli gracze z województwa dolnośląskiego zawdzięczają fenomenalnej formie swojego napastnika - Erika Exposito. Hiszpan w trwających rozgrywkach wpisywał się czternastokrotnie na listę strzelców w dziewiętnastu spotkaniach. Wielokrotnie sam potrafił przesądzać o zwycięstwie czy to golami czy kluczowymi podaniami do swoich kolegów.

Dzięki świetnej formie hiszpańskiego napastnika, jak i oczywiście całej drużyny gracze Magiery są niepokonani w polskiej ekstraklasie od 16 spotkań. Ostatni raz piłkarze wrocławskiego zespołu przegrali... 12 sierpnia 2023. Wtedy ich katem na wyjeździe okazała się Stal Mielec (1:3). Z kolei jedyną domową porażkę zanotowali przeciwko... Zagłębiu Lubin (1:2) na początku obecnych rozgrywek.

Za lipcową porażkę w Derbach Dolnego Śląska piłkarze Wojskowego Klubu Sportowego szybko się odegrali na terenie rywala w rewanżu zamykając udaną rundę jesienną. W piątkowym starciu Śląsk zdołał zwyciężyć w ostatnim meczu przed przerwą świąteczną. Spotkanie przebiegało całkowicie pod dyktando ekipy Jacka Magiery. Szybko strzelona bramka na początku drugiej połowy przez Mateusza Rzuchowskiego poniekąd ustawiła następne 45 minut.

Prowadzenie podwyższył już niezawodny w tym sezonie wspomniany hiszpański atakujący - Erik Exposito. 27-latek świetnie odnalazł się w polu karnym i dopadł do odbitej piłki przez bramkarza "Miedziowych" po jednym ze strzałów swoich kolegów. W tej sytuacji napastnik wykazał swój prawdziwy kunszt snajpera i zimną krwią wbił piłkę do niemalże pustej bramki. Gospodarze odpowiedzieli jedynie trafieniem kontaktowym.

To nie koniec dobrych wiadomości dla sympatyków wrocławskiego klubu. Jak się okazuje zimowanie na pozycji lidera dla polskich klubów w ostatnich latach było już niemal autostradą do mistrzostwa Polski.

W poprzednich czterech latach Legia Warszawa, Lech Poznań i Raków Częstochowa sięgały po końcowy triumf właśnie dzięki fenomenalnej formie w rundzie jesiennej. Dodatkowo jak podał dziennikarz TVP Sport Bartosz Wieczorek na portalu X (dawniej Twitter) w XXI wieku tylko dwa zespoły (Odra Opole i Lechia Gdańsk) nie zagrały w eliminacjach do europejskich pucharów.

Drużyna Jacka Magiery, więc może z względem spokojem patrzeć w przyszłość i już zacząć się odpowiednio przygotowywać do rundy wiosennej. Jeśli bowiem utrzymają formę i nie wydarzy się kataklizm to w maju piłkarze wrocławskiego klubu będą świętować niewątpliwie największy sukces od lat.

Ostatnie mistrzostwo Polski dla Śląska Wrocław było wywalczone bowiem w... 2012 roku.

W ostatnich latach jednak klubowa gablota świeci pustkami. Także piłkarze na czele ze swoim opiekunem będą chcieli to zmienić. Czekamy na rundę wiosenną!

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy