PlusLiga. Cuprum Lubin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3

Paweł Sładek
Seria zwycięstw ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie ustaje.
Seria zwycięstw ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie ustaje. Wiktor Gumiński
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odnotowała czwarte zwycięstwo z rzędu, a ósme w ogóle w obecnej kampanii PlusLigi. Tym razem kędzierzynianie bez większych problemów rozprawili się z Cuprum Lubin 3:0.

Korzystając z nomenklatury piłkarskiej, było to spotkanie „do jednej bramki”. Mistrzowie Polski wyraźnie prowadzili w każdym z setów, natomiast ich najlepszą pod względem wyników odsłoną była druga, w której pozwolili swoim rywalom na zdobycie zaledwie 11 punktów.

Niemniej mecz zaczął się od prowadzenia zespołu gospodarzy 3:1, choć – jak się później okazało – była to sytuacja wyjątkowa, bo przy zagrywce Łukasza Kaczmarka ZAKSA bardzo szybko zbudowała dwa punkty przewagi (5:3) i już jej nie oddała. Ta zresztą z czasem się powiększała, ale nie na tyle, żeby móc mówić o pogromie, jak miało to miejsce w drugiej partii. Przyjezdni wygrali do 20, a kropkę nad „i” postawił Aleksander Śliwka.

W następnym secie podopieczni Tuomasa Sammelvuo zwycięstwo przypieczętowali znacznie wcześniej. O ile pierwsze akcje były relatywnie zacięte (2:2), na zagrywkę ponownie wszedł atakujący ZAKSY. Gdy zszedł z pola serwisowego, na koncie jego drużyny było już 11 „oczek”. W tym momencie set był już przesądzony na korzyść faworyta i jedyne co trzeba było zrobić, to dopełnić formalności. Na parkiecie obserwowaliśmy pełną dominację w każdym z elementów, zresztą wynik mówi sam za siebie.

Nieco bardziej zacięte widowisko obserwowaliśmy w trzeciej partii, choć trudno mówić o pojedynku, w którym spotkały się dwa równorzędne zespoły. Niemniej w pierwszych akcjach kędzierzynianie popełnili kilka błędów własnych, a asa serwisowego dołożył Moustapha M’Baye. To pozwoliło Cuprum na remis 7:7, jednak z czasem powtórzyła się historia z poprzednich odsłon. ZAKSA grała bardzo pewnie na siatce i trzymała dystans od swoich przeciwników na mniej więcej 3-4 punkty, natomiast im bliżej było końca meczu, tym przewaga stawała się bardziej okazała. Finalnie przyjezdni wygrali 25:18, po zepsutej zagrywce Remigiusza Kapicy. MVP został Marcin Janusz.

Cuprum Lubin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 11:25, 18:25)
Cuprum: Pająk, Ferens, Kowałow, Pietraszko, M'Baye, Kapica, Szymura (libero) oraz Lorenc, Kubicki, Czerny, Ziobrowski
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Żaliński, Wiltenburg, Paszycki, Kaczmarek, Shoji (libero) oraz Karjagin, Stępień, Kluth

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl