Dzisiaj kopalnia CSM ma w części nieobjętej pożarem wznowić wydobycie. Ale kilka tygodni, a nawet miesięcy może potrwać akcja wydobycia ciał dziewięciu górników po wybuchu metanu w czeskiej kopalni CSM w Stonawie niedaleko Karwiny. Rejon wypadku do którego doszło 20 grudnia, został odgrodzony specjalnymi tamami. Tłoczony jest azot, a warunki panujące w chodniku badane są za pomocą specjalnych sond.
CZYTAJCIE KONIECZNIE
KOPALNIA W KARWINIE WZNAWIA WYDOBYCIE. 9 GÓRNIKÓW NADAL NIE ZNALEZIONO
- W rejonie wypadku stężenia gazów są na tyle niebezpieczne, że nie jest możliwe prowadzenie dalszej akcji poszukiwawczej. W najbliższych dniach, a nawet tygodniach prawdopodobnie nic się nie zmieni - można usłyszeć do władz czeskiej spółki OKD do której należy kopalnia CSM w Stonawie.
W wyniku wybuchu metanu zginęło 13 osób, w tym 12 Polaków (do tej pory wydobyto cztery ciała). 10 osób zostało rannych. Dwie wciąż przebywają w szpitalu w Ostrawie, stan jednej z nich określany jest krytyczny.
Od dnia tragedii przed wejściem do kopalni, pod wymowną mozaiką przedstawiającą górnika i dziecko płoną znicze. Zapalają je Polacy i Czesi. Wszyscy zgodnie mówią o wielkiej tragedii. Poruszeni wypadkiem nie tylko zapalają znicze i modlą się. Coraz więcej osób przyłącza się do pomocy rodzinom ofiar tragedii. Fundacja OKD we współpracy ze spółką OKD założyła w Czeskiej Kasie Oszczędności konto, na które można przekazywać darowizny finansowe (numer konta: 342342342/0800). Kolejny rachunek założyło Stowarzyszenie św. Barbary wspierające dzieci górników, którzy stracili życie podczas pracy w kopalni (numer konta: 1657156389/0800, Czeska Kasa Oszczędności, Oddział Hawierzów). Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia udało się uzbierać ponad 140 tys. czeskich koron (ponad 23 tys. zł).
Wypadek w kopalni w Karwinie: "Dzisiaj wszyscy jesteśmy raze...
- Mieliśmy weekend, potem święta Bożego Narodzenia. Banki nie pracują w tym czasie. Nie jesteśmy w stanie dokładnie określić, ile obecnie jest na koncie pieniędzy - przyznają osoby zaangażowane w zbiórkę.
W internecie wielu Polaków zapowiedziało, że wesprze zbiórkę na szczytny cel. - Pieniądze zostaną rozdzielone pomiędzy rodzinami, które dotknęła katastrofa w kopalni - zapewnia Ivo Czelechovsky, rzecznik OKD.
KLIKNIJ PONIŻEJ I ZOBACZ
Katastrofa w kopalni w Karwinie: JAK DOSZŁO DO TRAGEDII

Rodziny tragicznie zmarłych osób otrzymają również odszkodowania jakie przysługują bliskim tragicznie zmarłych górników w Czechach. W takich przypadkach OKD wypłaca wdowom, uczącym się dzieciom (do 26. roku życia) 240 tys. koron (ok. 40 tys. zł). Wcześniej otrzymają zapomogi w wysokości 10 tys. koron (ok. 1,6 tys. zł). Rodziny ofiar i poszkodowanych mogą też liczyć na pomoc polskiego państwa, co zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Wsparcie duchowe zapewniają księża w Polsce i Czechach.
- O zmarłych. a także ich rodzinach, będziemy pamiętali w naszych modlitwach. Jednocześnie chciałbym zapewnić o chęci jakiejkolwiek pomocy duchowej rodzinom ofiar, które mogą się skontaktować z parafią pod nr. tel. +420 732 36 42 47 - mówi ks. Roland Manowski z parafii św. Marii Magdaleny w Stonawie.
WIĘCEJ NA TEMAT TRAGEDII W KARWINIE PRZECZYTASZ:
Morawiecki: Zginęło 12 Polaków i 1 Czech. To mieszkańcy Zabrza, Jastrzębia i Cieszyna
Wypadek w kopalni w Karwinie: "Dzisiaj wszyscy jesteśmy razem". Łzy górników i solidarność z rodzinami ofiar wybuchu metanu
Karwina: Wybuch metanu w kopalni ČSM Karvina. Zginęło 13 górników w tym 12 Polaków
