Po zamieszkach na „Trójmiejskim Marszu Równości 2016” w Gdańsku: Radna PiS Anna Kołakowska i jej córka z umorzeniami

wie
Fot. Karolina Misztal
Postępowanie za stosowanie przemocy wobec policjantów wobec gdańskiej radnej PiS, Anny Kołakowska, jej córki zostało warunkowo umorzone, a wobec 4 innych zatrzymanych stwierdzono brak znamion czynu zabronionego. Kolejne 5 osób w roli oskarżonych trafi przed sąd. To bilans śledztwa w sprawie zamieszek kontrdemonstrantów przeciw Trójmiejskiemu Marszowi Równości 2016.

Koniec półtorarocznego śledztwa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w sprawie zamieszek do jakich doszło na Trójmiejskim Marszu Równości – demonstracji w sprawie praw mniejszości seksualnych w 2016 r.

Według policyjnych szacunków, w marszu uczestniczyło wówczas około 800 osób, zaś w kontrmanifestacji - na Targu Węglowym ok. 200. Niektórzy przeciwnicy demonstracji LGBT obrzucali policję kamieniami i butelkami. Zatrzymano 5 osób – wśród nich gdańską radną PiS, Annę Kołakowską oraz jej córkę. Później policjanci zidentyfikowali kolejnych uczestników awantur, którym również przedstawiono zarzuty.

- Czterem oskarżonym zarzucono stosowanie przemocy w celu zmuszenia funkcjonariuszy Policji do zaniechania realizacji rozkazu wyparcia i rozproszenia osób w celu uniemożliwienia im przedostania się w kierunku legalnej manifestacji – relacjonuje początek śledztwa prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która zastrzega, że grozi za to do 3 lat więzienia, a jeden z mężczyzn miał dodatkowo naruszyć nietykalność cielesną policjanta. - Dwóm oskarżonym zarzucono zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku, znieważenie funkcjonariuszy policji słowami powszechnie uznanymi za obelżywe podczas i w związku z wykonywanymi przez nich obowiązkami służbowymi - dodaje.

Jak się dowiadujemy, jednemu z podejrzanych wymienionych wcześniej zarzucone zostało także złożenie funkcjonariuszom „obietnicy korzyści majątkowej w celu ich skłonienia do odstąpienia od wykonywanych czynności” za co grozić może nawet 10 lat więzienia.

Ostatecznie jednak wobec 4 osób sprawy umorzono z powodu „stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego”, a wobec 5 skierowano akty oskarżenia do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe.

Najgłośniejszym echem odbił się aktywny udział w kontrmanifestacjach gdańskiej radnej PiS, Anny Kołakowskiej i jej córki. Zarzucano im wówczas „stosowanie wobec funkcjonariuszy przemocy poprzez szarpanie za tarcze oraz napierania na nich”. To o nie pytamy w gdańskiej okręgówce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl