Policja aresztowała młodego rolnika. Jest oskarżony o zgwałcenie nastolatki, a następnie obezwładnienie jej - i pozostawienie na pastwę głodnych świń.
Zgwałcił siedemnastolatkę
Milena była sama w domu i karmiła zwierzęta, gdy zaatakował ją Igor Zaika. 41-letni pracownik rolny powalił ją na ziemię, zgwałcił, na koniec zostawił świniom na pożarcie.
Ciało ofiary znalazł jej chłopak, 18-letni Władimir Bedny, którego rodzice poprosili, aby sprawdził, co u niej, gdy nie odbierała telefonu. Chłopak wezwał karetkę, ale Milena już nie żyła.
„Włączył latarkę i zobaczył przerażający widok” - donosi agencja NGS24, powołując się na miejscowych. Chłopak wybiegł, wymiotując i krzycząc o pomoc.
Zaika przyznał się do ataku, tłumacząc, że dziewczyna go obraziła. Został też oskarżony o gwałt.
Liczył, że świnie zatrą ślady jego mordu
Lokalne media podały: „Jako ktoś, kto całe życie mieszkał we wsi i pracował przy zwierzętach gospodarskich, doskonale wiedział, że zwierzęta mogą „wykończyć” nieprzytomną dziewczynę. Liczył na to, że świnie okaleczą jej ciało, a wszystko będzie wyglądało jak wypadek — tłumaczyli śledczy.
Przyznał, że rzucił się na nią z kijem i „zadał jej kilka ciosów… w głowę. Pozostawił Milenę na ziemi, złapał jej telefon i pobiegł do swojego domu, a wtedy została rozszarpana przez świnie.
Sąsiadka o zabitej: „Była tak miłą osobą. Zawsze pomagała rodzicom. Miała zaledwie 17 lat. Była taką małą laleczką”.