Dwaj policjanci z patrolu uratowali 11-latka, który wpadł do stawu przy ul. Przędzalnianej i zaczął się topić.
We wtorek po godz. 14 szedł on brzegiem akwenu. Nagle poślizgnął się wpadł do stawu. Lód załamał się i chłopak zaczął zanurzać się w lodowatej wodzie. Widząc to policjanci ruszyli z pomocą. Wyciągnęli topielca, wezwali pogotowie i mamę.
- Starszy posterunkowy z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi asekurowany przez partnera z patrolu chwycił chłopca i wyciągnął go na brzeg. Obaj uczniowie w wieku 11 i 12 lat zostali odciągnięci w bezpieczne miejsce.Mundurowi wezwali pogotowie ratunkowe aby medycy ocenili stan zdrowia dziecka - relacjonuje mł. insp. Joanna Kącka z KWP w Łodzi.
Pobyt w szpitalu okazał się zbędny i chłopak wrócił z mamą do domu.