Do zbrodni doszło w nocy z 29 na 30 grudnia 2019 r. w jednej z miejscowości na Dolnym Śląsku. Podczas libacji alkoholowej kobieta zaatakowała nożem konkubenta matki, który miał okradać swoją partnerkę i niszczyć jej mieszkanie. Zadała mu co najmniej pięć uderzeń w różne części ciała. Jak ustalili śledczy, ostatni cios wymierzony w gardło padł po tym, gdy jej mąż chciał wezwać do pokrzywdzonego pogotowie. Ranny mężczyzna wykrwawił się i zmarł.
Wyrok 15 lat więzienia
Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał kobietę za zabójstwo na 25 lat pozbawienia wolności. Jednak w kwietniu 2022 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu obniżył karę do 15 lat więzienia. Jako okoliczności łagodzące sąd uwzględnił niekaralność kobiety, jej pozytywną opinię z miejsca zamieszkania oraz "deficyty" opisane w opiniach psychologicznych i psychiatrycznych.
Z opinii tych wynikało m.in., że u oskarżonej stwierdzono zaburzony proces radzenia sobie z trudnymi sytuacjami z uwagi na brak prawidłowych wzorców. Sąd II instancji powołał się także na wcześniejszą ocenę sądu okręgowego, zgodnie z którą kobieta działała z zamiarem bezpośrednim, który powstał nagle i trwał tylko przez chwilę w końcowym etapie przestępczego zachowania.
Z wyrokiem tym nie zgodził się prokurator generalny i skierował w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego, w której wniósł o uchylenie orzeczenia i ponowne rozpoznanie sprawy.
Ziobro chce surowszej kary
W kasacji tej Ziobro zarzucił, że Sąd Apelacyjny we Wrocławiu bezzasadnie przypisał Sądowi Okręgowemu w Świdnicy ocenę, zgodnie z którą oskarżona dokonała zbrodni z zamiarem nagłym, co miałoby być okolicznością łagodzącą. Według prokuratury, ocena taka wcale nie została wyrażona przez sąd okręgowy. "Prokurator Generalny podkreślił, że w żadnym miejscu uzasadnienia wyroku sądu okręgowego nie pada stwierdzenie, że oskarżona działała z zamiarem nagłym, a stwierdzenia takiego nie zawiera również sentencja wyroku. Wręcz przeciwnie, z wyroku sądu okręgowego wyłania się obraz działania oskarżonej jako konsekwentnego i zdeterminowanego" - wskazuje prokuratura.
Zdaniem prokuratora generalnego, przyjęty przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu pogląd, że cechy osobowości oskarżonej powinny skutkować jej łagodniejszym potraktowaniem, nie znajduje oparcia w jednolitym stanowisku doktryny i judykatury.
"Zgodnie z orzecznictwem SN psychopatyczne cechy osobowości sprawcy nie mają znaczenia dla stopnia winy, jeśli sprawca popełniając przestępstwo zachował poczytalność – a z taką sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Odwrotnie, niż to przedstawił sąd apelacyjny, skłonność danej osoby do zachowań impulsywnych, w tym przypadku skutkujących popełnieniem najcięższej zbrodni, a więc zachowań o wysokim stopniu zagrożenia społecznego, stanowić może przesłankę do orzekania kar restrykcyjnie realizujących cele zapobiegawcze" - zaznaczono w kasacji.
Prokuratura krytycznie odniosła się też do opinii środowiskowej o oskarżonej. Jak wskazano w kasacji, wywiad środowiskowy przeprowadzony był przez kuratora w miejscu, w którym kobieta mieszkała dopiero 1,5 miesiąca. Według śledczych, sąd nie dysponował również żadnymi miarodajnymi informacjami z miejsca pracy oskarżonej.

Źródło: