- W sądzie toczy się sprawa podżegania do zabójstwa ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro. Oskarżonym o podżeganie (zlecenie) zabójstwa jest Jan S., zwany przez media królem dopalaczy. Ustalenia śledztwa spełniają wszystkie wymagane prawem faktyczne przesłanki do posiadania przez ministra Zbigniewa Ziobro broni do celów ochrony osobistej - informuje Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
"Król dopalaczy" groził Ziobrze
Jak wskazuje Łapczyński, w toku prowadzonego przeciwko Janowi S. postępowania sądy wielokrotnie wskazywały na wysokie prawdopodobieństwo zarzucanych mu czynów. Systematycznie przedłużały też areszt tymczasowy oskarżonego, w którym pozostaje on do dziś.
Jan S. usłyszał 14 zarzutów dotyczących podżegania do zabójstwa prokuratora generalnego, innego prokuratora i policjantów, którzy rozpracowywali kierowaną przez niego grupę przestępczą handlującą dopalaczami. Zarzuca mu się również nakłanianie do nękania funkcjonariuszy i usiłowanie wręczenia łapówek. Z ustaleń postępowania wynika, że nakłaniał ponadto do tworzenia fikcyjnych zdjęć i filmów, które miały służyć zdyskredytowaniu prokuratora. Do zatrzymania Jana S. doszło 3 stycznia 2020 roku. Oskarżony był poszukiwany dwoma listami gończymi, dwoma europejskimi nakazami aresztowania i czerwoną notą Interpolu.
Minister "zepsuł mu interes"
Prowadzący śledztwo prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu ustalił, że Jan S. oferował za zabójstwo ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego 100 tysięcy złotych. Chciał w ten sposób doprowadzić do zaniechania prac nad zaostrzeniem kar za produkcję dopalaczy i handel nimi. Ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego oskarżał o to, że „zepsuł mu interes”.
Dzięki wprowadzonym ostatecznie zmianom w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii radykalnie pogorszyła się sytuacja sprawców przestępstw „dopalaczowych”, a kierowana przez Zbigniewa Ziobro prokuratura skutecznie przystąpiła do walki z tym przestępczym procederem.
Procesy Jana S.
- Zarzucane Janowi S. czyny zagrożone są karą dożywotniego pozbawienia wolności. Ponadto wobec Jana S. toczy się inne postępowanie sądowe, w którym oskarżony jest m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem dopalaczami i narkotykami oraz ich przemytem, pranie brudnych pieniędzy, a także narażenie ponad 16 tysięcy osób na niebezpieczeństwo utraty życia poprzez wprowadzenie do obrotu szczególnie toksycznych dopalaczy. Substancje o nazwie BUC-3 i BUC-8, zawierające m.in. fentanyl, doprowadziły do śmierci kilku osób, w tym nieletnich - wyjaśnia Łukasz Łapczyński.
Jak dodaje rzecznik, kierowana przez Jana S. grupa przestępcza generowała na handlu dopalaczami olbrzymie zyski. Przykładowo - tylko jeden sklep prowadzony przez grupę dał w ciągu 14 miesięcy przychód w wysokości prawie 17 milionów złotych.
