WIDEO: Krótki wywiad
- Trzeba będzie poczekać - dowiaduje się.
- Słyszałam, podobno zawsze trzeba czekać.
Kobieta w oczekiwaniu na diagnozę porzuca świat zewnętrzny, by wejść w swój umysł, zanurzyć się w swoim ciele. Jej fantazja mieści w sobie spektrum emocji oraz doświadczeń związanych z chorobą i jej przeżywaniem. Jest złość, odrzucenie i gniew wobec nieposłusznego ciała, jest także próba zrozumienia organizmu oraz zasad jego funkcjonowania. Bohaterka wchodzi głębiej i głębiej.
- Spektakl, jak też sam tekst, są opowieścią o lęku przed rakiem i momencie spotkania się z samym sobą, podczas gdy ta choroba jest w zasięgu naszego wzroku. Gdy zostaje wykryty guz, a główna bohaterka jeszcze nie wie, czy ten guz jest złośliwy czy nie - mówi reżyserka Małgorzata Wdowik, która na scenę przelała dramat „Kobieta Schrödingera” Aleksandry Zielińskiej.
To tekst, który powstał w ramach warsztatów dramatopisarskich w Starym Teatrze z okazji obchodów 100. rocznicy uzyskania przez Polki praw wyborczych. W dramatycznym debiucie Zielińskiej postać głównej bohaterki jest wzorowana na jej osobistej historii.
- Podstawą do tekstu stało się moje doświadczenie. Przepisałam je na zupełnie inny język i kompletnie inny świat po to, by zyskać pewien uniwersalny kontekst. Chciałam, żeby w tym spektaklu mogło się odbić poza mną wiele innych osób – mówi Aleksandra Zielińska. Autorka dramatu podkreśla jednocześnie, że tytuł nawiązujący do słynnego eksperymentu myślowego Schrödingera był dla niej metaforą czasu oczekiwania na diagnozę, stanu przejściowego pomiędzy światem zdrowych i chorych. Hipotetyczny kot Schödingera zamknięty w pudełku z urządzeniem uwalniającym gaz jest jednocześnie żywy i martwy, dopóki nie zdeterminuje się jego losu poprzez otwarcia pojemnika, obserwację zwierzęcia. To stan bycia w dwóch stanach jednocześnie, oczekiwania na rozstrzygnięcie stał się dla autorki tekstu inspiracją do opowiedzenia o chorobie i ciele.
– Było dla mnie ważne, by takie doświadczenie przenieść na scenę i znaleźć przestrzeń dla narracji, która dotyczy raka oraz tego, jak nowotwór może wpływać na postrzeganie siebie – mówi Małgorzata Wdowik. – Spektakl z jednej strony pozwala odbyć podróż do siebie, a z drugiej jest próbą poznania i wejścia głębiej w system służby zdrowia. Po jednej wizycie u lekarza okazuje się, że w tym świecie główna bohaterka zostanie dużo dłużej, niż się spodziewała – zapowiada reżyserka.
A wszystko to w głębinach podwodnego świata i „ciała uwięzionego w brzuchu wieloryba. Najbardziej samotnego wieloryba na świecie”. - Zarówno mi, jak również zespołowi pracującemu nad sztuką zależy, aby spektakl był punktem wyjścia do rozmów na tematy trudne - choroby czy niedoskonałości ciała - traktowane jako tabu. Żeby nie zakończył się na scenie, ale wyszedł z widownią w świat – mówi Aleksandra Zielińska.
Premiera „Głębiej” w reżyserii Małgorzaty Wdowik według „Kobiety Schrödingera” Aleksandry Zielińskiej odbędzie się 28 lutego w Starym Teatrze przy ul. Jagiellońskiej 1. Na Nowej Scenie pojawią się Magdalena Grąziowska, Małgorzata Gałkowska, Katarzyna Krzanowska, Bolesław Brzozowski/Zygmunt Józefczak i Anna Paruszyńska.
Natomiast 6 marca o godz. 18 w nawiązaniu do tematu spektaklu odbędzie się spotkanie w ramach cyklu „Zbliżenia”.
- Sekrety stadionu Wisły Kraków. Nieznane zakamarki! [ZDJĘCIA]
- Tu wiedzą, jak się "polewa". Wsie z alkoholem w nazwie
- Czy znasz tablice rejestracyjne z Małopolski? [QUIZ]
- GIS ostrzega przed koronawirusem. Sprawdź listę krajów
- A może zamieszkać na wsi? Wystarczy niespełna 100 tys. zł!
- Jak Trasa Łagiewnicka zmieni Kraków? Zobacz jej wizualizacje
