Podszywali się pod dziennikarki Reutersa i wypytywali o protesty przeciwko polityce „zero Covid”. Czy za oszustwem stoją chińskie władze?

OPRAC.:
Mateusz Zbroja
Mateusz Zbroja
Ktoś, kto podszywał się pod dziennikarki Reutersa, wypytywał chińskich aktywistów o dane i związki pomiędzy protestującymi przeciwko polityce „zero Covid”. Możliwe, że w oszustwo były zaangażowane chińskie władze.
Ktoś, kto podszywał się pod dziennikarki Reutersa, wypytywał chińskich aktywistów o dane i związki pomiędzy protestującymi przeciwko polityce „zero Covid”. Możliwe, że w oszustwo były zaangażowane chińskie władze. Fot. MANJUNATH KIRAN/AFP/East News
Chińscy aktywiści ostrzegają, że nieznane osoby nawiązały z nimi kontakt w internecie i wypytywały ich o protesty przeciwko polityce władz, podszywając się pod pracujące w Chinach dziennikarki agencji Reutera – przekazała we wtorek agencja. Według jednego z chińskich aktywistów za oszustwem może stać policja, która mogła w ten sposób próbować uzyskać dane osób sprzeciwiających się polityce „zero Covid”.

Nie wiadomo kto stoi za oszustwem

Reuters nie był w stanie ustalić, kto stoi za tym oszustwem. Mieszkający w Australii chiński rysownik polityczny i aktywista, znany pod pseudonimem Badiucao, który jako pierwszy ujawnił proceder, ocenił, że jest to prawdopodobnie operacja chińskiej policji przeciwko dysydentom.

Fałszywe konta szefowej biura Reutersa w Szanghaju Brendy Goh i korespondentki w Hongkongu Jessie Pang pojawiały się od końca listopada na licznych platformach internetowych, w tym na Instagramie i Telegramie.

Osoby, które podszywały się pod dziennikarki, starały się wyciągnąć od aktywistów informacje na temat demonstracji znanych jako „protesty białych kartek” przeciwko obowiązującej wówczas surowej polityce „zero Covid”, które miały miejsce w szeregu chińskich metropolii – wynika ze zrzutów ekranów przekazanych Reuterowi przez aktywistów.

Czy w oszustko były zaangażowane chińskie władze?

Według Badiucao ktoś dołączył do grupy aktywistów na Telegramie i przedstawiając się jako „Jessie z Reutersa”, pytał o związki innych członków grupy z platformą Citizens Daily, gdzie publikowano treści związane z protestami. By zyskać zaufanie, oszuści wysyłali dane Pang, przykłady jej artykułów i zdjęcie nieaktualnej już legitymacji prasowej.

Po ujawnieniu oszustwa sprawcy skasowali swoje konta i historię rozmów. Prawdziwe konta Pang i Goh w mediach społecznościowych nie zostały zhakowane.

„Badamy podszywanie się i kradzież dokumentów prasowych dziennikarek Reutersa i podejmiemy odpowiednie działania” – oświadczył rzecznik Reutersa, cytowany w jego depeszy. Oszustwo potępiło Hongkońskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (HKJA).

Administrator platformy Citizens Daily, który nie chciał ujawniać swojej tożsamości z obawy przed represjami, oświadczył, że grupa podejrzewa, iż w kradzież tożsamości dziennikarek zaangażowane były chińskie władze. Chińskie MSZ, biuro bezpieczeństwa publicznego i urząd ds. cyberprzestrzeni nie odpowiedziały na prośbę o komentarz w tej sprawie.

Protesty przeciwko komunistycznej władzy

W protestach przeciwko restrykcjom covidowym w listopadzie 2022 roku uczestniczyły tysiące osób w Pekinie, Szanghaju, Wuhanie i szeregu innych chińskich metropolii. Jednym z symboli demonstracji stały się puste białe kartki papieru, pokazywane na znak sprzeciwu wobec cenzury.

Część protestujących w Szanghaju skandowała hasła przeciwko Komunistycznej Partii Chin (KPCh) i jej przywódcy Xi Jinpingowi. Komentatorzy oceniali to jako najszerszą falę protestów przeciwko polityce władz w Chinach od 1989 roku. Po protestach władze w Pekinie zapowiedziały rozprawę z „infiltracją wrogich sił” i zatrzymywały uczestników demonstracji.

Pod koniec stycznia organizacja praw człowieka Human Rights Watch (HRW) informowała, że część zatrzymanych wciąż przebywała w aresztach albo słuch po nich zaginął. Czworo protestujących w Pekinie zostało formalnie aresztowanych pod zarzutem „wywoływania kłótni i sprawiania kłopotów”, za co grozi im do pięciu lat więzienia, a w Szanghaju słuch zaginął po dwóch uczestniczkach demonstracji - pisała HRW.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

mm

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl