Protesty we Francji. Chodzi o podwyższenie wieku emerytalnego
Mieszkańcy Francji muszą liczyć się z wieloma utrudnieniami, między innymi w transporcie publicznym. Wyruszyło znacznie mniej niż zwykle pociągów podmiejskich, metra, jak również regionalnych oraz szybkiej kolei TGV. Również narodowy operator lotniczy Air France odwołał wiele lotów.
Ponadto, w całym kraju zaplanowano szereg demonstracji i wieców, które mają pokazać sprzeciw Francuzów wobec planowanych zmian w systemie emerytalnym. MSW wyśle do ochrony aż 11 tysięcy policjantów, w tym 4 tysiące w samym Paryżu.
Według badań, większość francuskiego społeczeństwa jest przeciwna podwyższeniu wieku emerytalnego, a 62 procent popiera akcje protestacyjne w tej sprawie.
Podczas ostatnich protestów 19 stycznia, ponad milion mieszkańców Francji wyszło na ulice. Organizatorzy, centrale związkowe, mówiły nawet o dwóch milionach.
Dlaczego Francuzi protestują?
Przyczyną protestów jest planowane przez rząd podwyższenie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Obecnie, aby przejść na emeryturę, należy opłacać składki przez 42 lata. Jeśli proponowane zmiany wejdą w życie, wiek zostanie stopniowo podwyższony o 2 lata, a okres składkowy – wydłużony o rok.
Rząd na czele z premier Elisabeth Borne poszedł na pewne ustępstwa, gdyż początkowo wiek emerytalny miał wynosić 65 lat. Minimalna emerytura wyniesie 1200 euro. Dalej władze nie zamierzają się uginać, szefowa rządu powiedziała niedawno, że wysokość wieku emerytalnego „nie podlega negocjacjom”.
Projekt trafił do parlamentu, Zgromadzenia Narodowego, jednak rządzącej ekipie wspierającej prezydenta Emmanuela Macrona brakuje większości, by go przegłosować. Musi liczyć na wsparcie Republikanów, którzy prawdopodobnie będą mieć wysokie żądania.
Lewica zgłosiła aż 7 tysięcy poprawek do ustawy, licząc, że przedłuży to procedowanie projektu.
Źródła: i.pl, PAP

rs