Zdecydowana większość dotarła na wyspę samolotem z Warszawy. Potem czekała na nich prawie godzinna droga z portu lotniczego w Keflavik do Reykjaviku, gdzie odbył się mecz na kameralnym stadionie KR. Termometry wskazywały wówczas poniżej 20 stopni Celsjusza, ale było słonecznie. W chwili rozpoczęcia gry była godzina 18:15, podczas gdy w Polsce 20:15.
Kibice Pogoni zajęli miejsca w rogu trybuny pokazywanej w trakcie transmisji. Większość miała na sobie czarne lub granatowe koszulki. Na ogrodzeniu zawisło kilka mniejszych flag - w tym grupy z Polic.
Mimo mobilizacji kibiców drużyna przyniosła wstyd. Po meczu pod sektorem doszło do "rozmów". Jeszcze ciekawiej może być w samolocie, bo kibice wracają do Polski razem z piłkarzami i sztabem.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
