Kilkaset osób uczestniczyło w ostatnim pożegnaniu Aleksandry i Oliwii z Częstochowy. Matka i córka, które zaginęły 10 lutego 2022 roku, jak się później okazało, zostały zamordowane.
W pogrzebie kobiet uczestniczyli rodzina, bliscy, przyjaciele, koledzy, sąsiedzi i uczniowie szkół, do których uczęszczała 15-letnia Oliwia. Dorośli przynieśli wieńce. Młodzież wchodziła z symbolicznymi białymi różami.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Cały dzisiejszy dzień i to co czujemy można zamknąć w tej króciutkiej chwili ciszy, bo w tej ciszy możemy usłyszeń siebie samych, nasz gniew, może czasami nienawiść, smutek, rozgoryczenie, ale w tej ciszy możemy również usłyszeć pana Boga, który jest przecież miłością, mimo tego złego świata w którym żyjemy – mówił podczas homilii ksiądz Jacek Michalewski, proboszcz parafii pw. św. Stanisław Biskupa i Męczennika.
- Dzisiaj pan Bóg, który jest miłością, otwiera swoje ramiona na Aleksandrę i Oliwkę, które przeżyły tragedię, cierpienie, strach. Otwiera swoje ramiona ze łzami, patrząc nie tylko na nie, ale również na nas samych, którzy boimy się jutra - dodawał kapłan.
Po mszy świętej kondukt pogrzebowy wyruszył na cmentarz Raków, gdzie spoczęły urny z prochami kobiet. Uczestnikom pogrzebu trudno było ukryć wzruszenie, z ich oczu spływały łzy.
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie prowadzi śledztwo w tej sprawie. Zatrzymano 52-letniego Krzysztofa R., któremu postawiono zarzut podwójnego zabójstwa połączony z bezprawnym pozbawieniem wolności.
