Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego w Krakowie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Bogusław Świerzowski / krakow.pl
Bogusław Świerzowski / krakow.pl Anna Kaczmarz
Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego w Krakowie. Msza w bazylice Mariackiej rozpoczęła się w południe. Przyciągnęła tłumy przyjaciół i fanów Zbigniewa Wodeckiego.

Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego. Tłumy krakowian przyszły pożegnać Zbyszka Wodeckiego [ZDJĘCIA]

Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego w Krakowie. Artysta spocznie na Cmentarzu Rakowickim

Uroczystość miała charakter prywatny, ale mimo tego na krakowski Rynek przyjechały tłumy. Tuż przed południem hejnaliści pożegnali Zbigniewa Wodeckiego. Z Wieży Mariackiej rozbrzmiały dźwięki utworu Louisa Armstronga "What a Wonderful World".

Zbigniewa Wodeckiego żegnają także jego przyjaciele - znani artyści, nie tylko z Krakowa. Wśród gości pojawili się Jolanta Kwaśniewska, Aleksandra Kwaśniewska z mężem Kubą Badachem, Alicja Majewska, Olaf Lubaszenko, Jacek Wójcicki. Tuż przed rozpoczęciem nabożeństwa wielbiciele twórczości Wodeckiego żegnali artystę, bijąc brawo. Mszę odprawił bp Tadeusz Pieronek.

W specjalnie odgrodzonej części Bazyliki Mariackiej w bocznych nawach znalazło się miejsca dla fanów artysty. Pod ołtarzem stanął duży czarno-biały portret Zbigniewa Wodeckiego i wielki bukiet kwiatów.

Psalmy w trakcie ceremonii zaśpiewały przyjaciółki zmarłego - Beata Rybotycka i Elżbieta Towarnicka. Jedną z pieśni na trąbce zagrał kuzyn Zbigniewa Wodeckiego. Homilię wygłosił ks. prof. Roberta Tyrała.

Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego w Krakowie. "Tam gdzie był, grał i śpiewał, tam budził nadzieję i radość wokół siebie"

Po tej stronie życia bowiem nie zobaczymy już naszego zmarłego: męża, ojca, dziadka, przyjaciela, znajomego, człowieka którego kochali inni ludzie nie zobaczymy, bo poszedł po najważniejszą nagrodę najważniejszego Fryderyka czy światowe Grammy po nagrodę do innego świata do Boga! - rozpoczął prof. Tyrała.

Ks. prof. Tyrała podkreślił, że życie i muzyczne powołanie Zbigniewa Wodeckiego, było "wypełnieniem misji bycia dla innych." Duchowny wspominał artystę jako zawsze uśmiechniętego. "Tam gdzie był, grał i śpiewał, tam budził nadzieję i radość wokół siebie; pozytywnie patrzący na życie".

Pozostałe

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Żył dla innych, nie da siebie. Była w nim bowiem ta boża iskra, która kazała mu właśnie otworzyć się na innych ludzi" - dodał.

Duchowny podkreślił, że dla Zbigniewa życie zmieniło się, ale nigdy się nie skończy. "Prosimy dla niego o radość śpiewania i grania przed Miłosiernym Bogiem, który oczyszcza ze wszelkiego grzechu"- zakończył.

Na koniec mszy świętej został odczytany list od prezydenta RP, Andrzeja Dudy.

"W sposób mistrzowski bawił się konwencją. Przyznawał, że wciąż uczy się muzyki. Szukał, odkrywał, poznawał - szczególnie dla swoich słuchaczy"- pisał prezydent. Dodał, że "wieloktrotnie udowadniał, że dobra muzyka znajduje się blisko nas. Mówił, że musimy tylko nauczyć się słuchać".

Następnie został odczytany list w imieniu rodziny.

Zawsze nabierał w Krakowie sił. Dziś za to gniazdo życiowe dziękuje z drugiej strony i opowiada tam w górze historie i teraźniejszość swojego miasta

Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego w Krakowie. "Rodzina zawsze była dla niego fascynacją"
"Pierwsze słowo "dziękuję" kierujemy do Boga - za 67 lat życia najdroższej osoby, która była obdarowana talentami i potrafiła przemienić je w wielkie dobro. Nasz kochany Zbigniew Wodecki przy wielkiej naturalnej zdolności, otwartości na wielu ludzi mógł stworzyć z talentów coś wspaniałego" - odczytano.

Rodzina zaznaczyła życie Zbigniewa Wodeckiego nie było usłane płatkami róż. Podkreślili, że rodzina zawsze była dla niego fascynacją. "Rodzinne spacery po ulicy Grodzkiej, gorąca czekolada, codzienne scalanie rodziny, setki telefonów z tras koncertowych" - wspominali bliscy. Podkreślili, że Kraków był miejscem jego dumy. "Zawsze nabierał w Krakowie sił. Dziś za to gniazdo życiowe dziękuje z drugiej strony i opowiada tam w górze historie i teraźniejszość swojego miasta" - dodali.

Rodzina podziękowała także wiernym słuchaczom i fanom talentu Zbigniewa Wodeckiego. Słowo "dziękuję" skierowali także do najbliższych przyjaciół artysty.

Po mszy kondukt żałobny wyruszy spod Bazyliki Mariackiej na Cmentarz Rakowicki. Trumna zostanie złożona w rodzinnym grobowcu, gdzie pochowani są rodzice artysty - Irena i Józef Wodeccy.

Rodzina zaapelowała, by nie przynosić kwiatów i wiązanek. Proszą o przekazanie datków na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci.

Przypomnijmy, że Zbigniew Wodecki wybitny skrzypek, muzyk i trębacz zmarł w poniedziałek 22 maja w jednym z warszawskich szpitali. Miał 67 lat.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
HANA
ŻEGNAJ MISTRZU
G
Gosc
I tak cie nikt niel lubi i slucha.
....
Czy Pani w glanach z ręką w kieszeni idąca za trumną (zdjęcie: 1,7,8) to córka Zbigniewa Wodeckiego? I jak tu dziwić się, że Sikorowski w podkoszulku.
Ł
Łupaszko
Odszedł wspaniały muzyk i ciepły, pogodny człowiek, a przynajmniej takim się jawił, bo nie miałem przyjemności spotkać go osobiście. Pozostawił żal i pustkę w sercach swoich najbliższych i wiernych słuchaczy i wielbicieli swojego niepospolitego talentu.
Tym większy żal, że część uczestników pogrzebu nie wiedziała, z jakim taktem, wyczuciem i umiarem należy ubrać się na taką uroczystość. Gołe nogi, odkryte stopy, czarne koszule, dżinsowe ubiorki i sandałki... Pogrzeb to nie plaża. Nie wybieg. To ta ostatnia chwila, w której oddajemy szacunek komuś, kto odchodzi, nie ma miejsca na ładny wygląd, jest powinność właściwego ubioru. Zacne i znane persona, często uchodzące za autorytety, powinny to wiedzieć. Przypomina się Bolek na pogrzebie Siedzikówny i Salmonowicza.
J
Jonasz
Spadaj, po prostu, w obliczu śmierci Wodeckiego, spadaj z neta
J
Jonasz
Umarł Król Muzyki, a Polaczki swoje....Ech Polsko, Polsko !
j
ja
artykuł dotyczy pogrzebu Wielkiego Muzyka a ty ni z gruszki ni z pietruszki.Kompletne bezinteligencie.
b
be inteligencji
pewno na słowo pedofil nie ale ale cytujesz nazwisko i zmyślone epitety.Każdy może usunąć każdy wpis.
W
WitTar
nieopisana strata, odszedl wspaniały człowiek, wielki artysta. zostawił po sobie pamięć i radość przez łzy...
S
Stanisława
Czy mogłabyś nie pluć mową nienawiści ? Opanuj żółć proszę.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl