Policyjna strzelanina na Śląsku. Kierowca-recydywista próbował przejechać policjanta z Jastrzębia. Pościg przez kilka miast
Sceny rodem z sensacyjnego filmu – dosłownie – rozegrały się na ulicach Jastrzębia-Zdroju przedwczorajszej nocy, we wtorek, 11 stycznia. Zaczęło się na ulicy Połomskiej, gdzie patrol drogówki próbował zatrzymać do kontroli wyraźnie zdezelowanego audi. Co było dalej?
- Kierowca audi zamiast się zatrzymać, zaczął uciekać, więc policjanci oznakowanym radiowozem ruszyli za nim w pościg. Do pościgu dołączył także nieoznakowany policyjny wóz, który także włączył koguty – relacjonuje prokurator Jacek Rzeszowski, szef Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju.
Na terenie powiatu cieszyńskiego – w Zebrzydowicach – radiowóz zrównał się z audi, próbując go wyprzedzić, ale kierowca audi spróbował go… zepchnąć do rowu. Na wysokości Kończyc Wielkich udało się w końcu zajechać drogę audi. Policjant wyskoczył z auta…
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Wtedy kierowca audi próbował go przejechać, na szczęście funkcjonariusz w porę uskoczył – dodaje prokurator Rzeszowski.
Drugi z policjantów widząc poważne zagrożenie wyciągnął broń – strzelił dwa razy w powietrze zgodnie z procedurą, potem oddał dwa strzały w stronę audi. Trafił idealnie, przebijając z nim opony! Kierowca nie miał więc już szans na dalszą ucieczkę. W środku siedziały trzy osoby, kobieta i dwóch mężczyzn. Szybko okazało się, dlaczego kierowca salwował się ucieczką na widok mundurowych.
- Kierowcą okazał się 32-letni Adrian N., wielokrotnie karany. Nie posiada uprawnień do kierowania autami. W 2019 roku sąd w Jastrzębiu wydał w stosunku do niego wyrok zakazujący na cztery lata wsiadania za kółko. Co ciekawe, także został zatrzymany już 24 listopada, gdy wbrew zakazowi jechał autem – wyjaśniają śledczy.
Odpowie też za posiadanie dopalaczy, które znaleziono w jego wozie. W tym wypadku strzał był podwójny, bo pasażerem okazał się poszukiwany przez policję 32-letni Jakub R., także z bogatą kartoteką kryminalną. A ostatnio poszukiwany za rozbój, jakiego dokonał ze wspólnikami dzień przed wigilią, 23 grudnia.
Nie przeocz
- Nauczyciele przeżywają dramat przez prace, które spędzają im sen z powiek
- Masz takie monety w domu? Są warte gigantyczne pieniądze! Jak wiele dokładnie?
- Nie jedzcie tego! Biedronka, Lidl i IKEA usuwają żywność z toksyczną substancją
- Takie emerytury wypłaca teraz ZUS. Zobacz zmiany w stawkach od nowego roku
- Wyjaśniał, że potrzebował na święta pieniędzy, więc wspólnie z innymi osobami obrabował dom prywatny, gdzie zastraszyli właściciela pistoletami na sprężone powietrze, które wyglądem przypominają prawdziwe – wyjaśnia nam z kolei prokurator Arkadiusz Kwapiński, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju. - Ich łupem padło ponad 1000 złotych, kilka telefonów, stary telewizor. Zniszczyli też drzwi wejściowe – dodaje.
Obaj panowie działali w recydywie, Sąd Rejonowy w Jastrzębiu aresztował dzisiaj, czyli w czwartek, 13 stycznia, na trzy miesiące. Adrian N. odpowie za niestosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów, ucieczkę przed policją, posiadanie dopalaczy, a także czynną napaść na funkcjonariusza policji, którego próbował przejechać. Grozi mu nawet do 15 lat więzienia. Kilkanaście lat odsiadki grozi także Jakubowi R.
Musisz to wiedzieć
