Politycy komentują decyzję Sądu Najwyższego w sprawie Mariusza Kamińskiego i byłych szefów CBA. „Zdumiewająca”, „Ignoruje podział władz”

OPRAC.:
Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Sąd Najwyższy zadecydował, że sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. Decyzję tę skomentowali politycy.
Sąd Najwyższy zadecydował, że sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. Decyzję tę skomentowali politycy. Szymon Starnawski / Polska Press
Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA, skazanych w pierwszej instancji i ułaskawionych przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zadecydował, że sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. Decyzję tę skomentowali politycy.

Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA. Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. „Sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w polskim porządku prawnym jest wyłączną domeną sądów powszechnych i Sądu Najwyższego” – zaznaczył w ustnym uzasadnieniu wtorkowego wyroku SN sędzia Piotr Mirek.

Prezydencka minister: Orzeczenie jest zdumiewające

Prezydencka minister Małgorzata Paprocka oceniła, że „dzisiejsze orzeczenie Sądu Najwyższego jest zdumiewające. Zapadło w absolutnej kontrze do stanu prawnego, potwierdzonego trzema orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego”.

Podkreśliła, że stosowanie aktu łaski to prerogatywa prezydenta. – Jest to uprawnienie osobiste, co oznacza wprost, że żaden sąd nie ma prawa kontrolowania wykonania prerogatywy. To potwierdziły (...) orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego – dodała.

Małgorzata Paprocka wskazała, że „należy w tym kontekście przypomnieć jeszcze jedną bardzo ważną informację - czyli to, że doktryna prawa karnego, znaczna jej część, w tym bardzo poważne autorytety, jasno wskazywały, że w ramach uprawnienia do stosowania prawa łaski mieści się również to, co nazywamy abolicją, abolicją indywidualną, czyli właśnie ułaskawieniem przed prawomocnym orzeczeniem”. – Orzeczenie każe zadać pytanie przede wszystkim o podstawę prawną działania Sądu Najwyższego – dodała.

Co na to opozycja?

Z kolei Lewica oceniła, że „Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik powinni zostać z rządu wyrzuceni”. – Nie ma miejsca w rządzie dla polityków, dla ludzi, którzy mają na swoim koncie wyroki i to wyroki, które nie zostały zamknięte – powiedział na konferencji prasowej szef klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski.

– Nie byłem zaskoczony decyzją Sądu Najwyższego. W mojej ocenie nie mógł postąpić inaczej - ocenił z kolei w rozmowie z TVN24 marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Wiceminister sprawiedliwości: SN ignoruje podział władz, kompetencji i prerogatyw wskazanych konstytucją

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta ocenił natomiast we wpisie na Twitterze, że „kolejny raz w ostatnich latach Sąd Najwyższy w składzie nieuznającym de facto wyników kolejnych wyborów w Polsce po 2015 roku wydał orzeczenie, w którym ignoruje podział władz, kompetencji i prerogatyw wskazanych Konstytucją, a także powszechnie obowiązujące wyroki Trybunału Konstytucyjnego”.

Zdaniem Sebastiana Kalety Sąd Najwyższy robi to „ponieważ sędziowie SN uczestniczący w rebelii przeciw własnemu państwu mają świadomość, że tworzona przez nich alternatywna rzeczywistość prawna nie spotyka się z należytą reakcją pozostałych władz”.

Według wiceministra sprawiedliwości „uległość wobec UE i parasol ochronny nad rebelią tworzony w kolejnych »kompromisach« począwszy od 2017 roku rodzą właśnie takie skutki”. „Bo skoro ci sędziowie wiedzą, że mogą wydawać wyroki w oparciu o swoje poglądy polityczne, a nie prawo, to czynią to” – dodał.

- W zeszłym roku złożyliśmy, do dziś nie rozpatrzony, projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, który pozwoliłby przeciąć pasmo prawotwórczej, bezprawnej aktywności Sądu Najwyższego. Bieg wypadków w ostatnich kilkunastu miesiącach jasno pokazuje, że należy pochylić się nad zmianami, które od lat proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości i Suwerenna Polska – przypomniał.

Rzecznik PiS: Decyzja SN zmierza do kwestionowania porządku demokratycznego w czystej postaci

Z kolei rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek podkreślił, że „prawo łaski jest samodzielną prerogatywą prezydencką i nie podlega kontroli ani weryfikacji przez jakikolwiek organ”.

- Potwierdza to TK i jednoznacznie wynika to z konstytucji z art.139. Decyzja Sądu Najwyższego to w istocie swej działanie antykonstytucyjne i wbrew obowiązującemu porządkowi prawnemu – powiedział.

Rafał Bochenek stwierdził też, że decyzja Sądu Najwyższego nie ma żadnej podstawy prawnej i „zmierza do kwestionowania porządku demokratycznego w czystej postaci”.

- Konstytucja w swoim literalnym brzmieniu nie ogranicza prawa łaski tylko do orzeczeń prawomocnych, tak jak to było np. w przypadku konstytucji kwietniowej z 1935 roku. Wielokrotnie nawet wybitni przedstawiciele świata nauki prawa zwracali uwagę, że z konstytucji nie wynika dla prezydenta żadne ograniczenie w tym względzie – dodał.

„Sąd Najwyższy ustawia się w roli »nadwładzy«, zamiast być - zgodnie z Konstytucją RP - trzecią władzą. Żaden sąd nie ma prawa do kontrolowania, ani oceniania prerogatywy Prezydenta RP, jaką jest prawo łaski. Widać niektórzy zapomnieli co znaczy PREROGATYWA” – napisał na Twitterze Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji.

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl