Pierwsze zwycięstwo w karierze
Mimo że Uldal nieźle spisał się podczas ubiegłotygodniowych zawodów w Hochfilzen, gdzie zajął siódmą lokatę w sprincie i piątą w biegu pościgowym, chyba nikt nie spodziewał się, że będzie w stanie włączyć się do walki o zwycięstwo w pierwszej konkurencji odbywającej się we Francji. Norweg strzelał szybko i celnie (nie popełnił żadnego błędu), dobrze także biegał, co przy pomyłkach konkurentów pozwoliło mu na odniesienie pierwszego w karierze zwycięstwa.
Tuż za jego plecami, ze stratą niespełna 1,5 sekundy, uplasował się Boe, który umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. O tym, iż to nie on ostatecznie wygrał zdecydowała jedna pomyłka podczas strzelania w postawie leżącej. Także jeden błąd spowodował, że za plecami Uldala uplasował się Samuelsson (niemal jedenaście sekund straty).
Biało-Czerwoni bez punktów
Występem w sprincie w Hochfilzen nieco optymizmu w serca kibiców wlali Konrad Badacz i Jan Guńka. Niestety, w Annecy Biało-Czerwoni spisali się znacznie słabiej. Zwłaszcza strzelanie nie było najmocniejszą stroną naszych młodych zawodników.
Startujący na początku stawki Guńka pomylił się raz podczas strzelana w postawie leżącej, wciąż jednak mógł liczyć na przyzwoity wynik. Kiedy jednak podczas drugiej wizyty na strzelnicy nie trafił dwa razy, jasne stało się, że w czwartek nie tylko nie zdobędzie punktów, ale też nie wystartuje w biegu pościgowym. Ostatecznie został sklasyfikowany na 65. miejscu.
Niewiele lepiej zaprezentował się także Badacz, który musiał biegać łącznie dwie karne rundy i uplasował się na 63. lokacie. Biorąc pod uwagę fakt, iż był najwyżej sklasyfikowanym naszym zawodnikiem, oznaczało to, że sprint był dla męskiej części naszej kadry ostatnim występęm w Annecy. Pozostali dwa Biało-Czerwoni zajęli lokaty w ogonie stawki - Marcin Zawół był 88., a Andrzej Nędza-Kubiniec 97.
Na piątek zaplanowano sprint kobiet. Liczymy, że Natalia Sidorowicz i jej koleżanki z reprezentacji dostarczą nam więcej powodów do radości.