Spis treści
Nie da się uciec od porównań dzisiejszego meczu Polska – Austria do tego sprzed 16 lat, na stadionie im. Ernsta Happela w Wiedniu. Wówczas też były mistrzostwa Europy, wówczas też Polska i Austria przegrały swe pierwsze mecze. Tamten mecz zapamiętaliśmy nie tylko z powodu niesatysfakcjonującego rezultatu (1:1), ale też decyzji sędziego Howarda Webba, która rozwścieczyła polskich kibiców. Do dziś nie wszyscy są przekonani, że był faul w polu karnym naszej drużyny.
Mecz Polska – Austria i sędzia Webb
Zespół Leo Benhakkera był pod ścianą po porażce z Niemcami w pierwszym meczu (0:2). Podobnie Austria, która przegrała 0:1 z Chorwacją. Pierwsza bramkę strzeliła Polska. Naturalizowany Brazylijczyk Roger Guerreiro uciszył wypełniony po brzegi stadion w 30 minucie. Gospodarze cisnęli, ale Boruc dwoił się i troił. Angielski sędzia Howard Webb doliczył trzy minuty czasu dodatkowego. Gdy wydawało się, że będzie upragnione zwycięstwo, pomocnik naszej drużyny Mariusz Lewandowski przy dośrodkowaniu rywali popchnął w powietrzu jednego z Austriaków. Webb się nie wahał i wskazał wapno. Ivica Vastić dopełnił formalności. Jednak remis nie dał nic Austriakom, pozbawił szans na awans oba zespoły.
Mecze Polska – Austria? Bardzo rzadko
Choć Austria leży niedaleko Polski, stosunkowo rzadko dochodziło do oficjalnych meczów między tym reprezentacjami. Pierwsze dwa miały miejsce przed wojną, w 1935 roku. Najpierw, w maju, przegraliśmy na wyjeździe 2:5. Rewanż wzięliśmy na jesieni, pokonując rywali na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie 1:0. Zresztą wszystkie bramki w obu meczach strzelił dla Polaków Michał Matyas, legenda Pogoni Lwów.
Kolejny oficjalny mecz z Austrią rozegraliśmy dopiero w 1977 roku. To były czasy potęgi polskiego futbolu. A przegraliśmy na wyjeździe 1:2. Nie pomogli Tomaszewski, Janas, Kasperczak, Deyna, Boniek. Zwycięską bramkę dla gospodarzy strzelił legendarny Hans Krankl.
Jak Austriak ustrzelił nam hat-tricka
I znów nastąpiła długa przerwa w kontaktach na poziomie reprezentacji. Kolejne dwa, znów towarzyskie mecze, to pierwsza połowa lat 90. XX w. W maju 1992 nasza reprezentacja zdobyła Salzburg, wygrywając aż 4:2. Dwie bramki zdobył Kosecki, po jednej dołożyli „Gucio” Warzycha i Wojciech Kowalczyk. Zadebiutowali w pierwszej reprezentacji Jerzy Brzęczek i Dariusz Adamczuk. Ta trójka parę miesięcy później zdobyła srebro olimpijskie w Barcelonie.
Niemal dokładnie (różnica dwóch dni) dwa lata później Austria wzięła na nas rewanż w Katowicach. Było 4:3 dla gości, a hat-trickiem popisał się Peter Stöger. Nie pomógł „olimpijski atak” Jusko-Kowal, wspierany przez rewelacyjnego na boiskach Bundesligi Marka Leśniaka. To był piąty mecz Henryka Apostela w roli selekcjonera i pierwsza porażka. Oby dzisiaj niepokonany Probierz nie podzielił losu poprzednika sprzed lat.
Twierdza Austriaków zdobyta
Na kolejny mecz z Austrią czekaliśmy 10 lat. I był to pierwszy w historii mecz o punkty z tym rywalem. Los skojarzył nas w eliminacjach do mistrzostw świata 2006. Na wyjeździe w październiku 2004 roku w Wiedniu było 3:1 dla naszych, po bramkach Kałużnego, Krzynówka i Frankowskiego. W rewanżu rok później, na Stadionie Śląskim znów wygraliśmy, 3:2, po trafieniach Ebiego Smolarka, Kosowskiego i Żurawskiego.
Ostatecznie na 10 meczów wygraliśmy aż osiem – dwie porażki tylko z Anglią – i pewnie awansowaliśmy z 2. miejsca, wyprzedzając Austrię aż o dziewięć punktów. Warto jednak zaznaczyć, że obok dwóch porażek z Polakami, Austriacy przegrali jeszcze zaledwie jeden mecz: z Anglią na wyjeździe. No i tylko Polsce udało się zdobyć stadion Happela, nawet Anglicy tam tylko zremisowali.
Lewy w końcu ustrzeli Austrię?
Później był wspomniany już mecz o wszystko na Euro 2008. Minęło znów ponad 10 lat i obie reprezentacje los skojarzył w eliminacjach do Euro 2020. Znów zaczęliśmy od wygranej na wyjeździe po jedynym trafieniu El Pistolero. W rewanżu było 0:0, goście byli groźniejsi, a Piątek nie podniósł się nawet z ławki. Ostatecznie grupę wygraliśmy, a Austria awansowała z drugiego miejsca.
Gdyby kierować się wyłącznie historią, Polska powinna być dziś zdecydowanym faworytem. Jednak warto pamiętać, że w dwóch ostatnich meczach Austria sprawiła nam sporo kłopotów, i to mimo porażki i remisu. W obecnej kadrze jest sześciu zawodników, którzy grali wyszli na murawę w ostatnim meczu z Austrią: Lewandowski, Sebastian Szymański, Bednarek, Zieliński, Bereszyński, Grosicki. Wydaje się, że przynajmniej trzech z nich powinno wystąpić w pierwszym składzie. Lewy zaś ma, być może ostatnią, szansę, by na listę reprezentacji narodowych, którym strzelał gole, trafiła też Austria.
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?