Mecz Polska – Meksyk. Zbigniew Boniek: brakowało jakości
– Po takim meczu zawsze będzie niedosyt, ale ja nie dopisuję się do partii tych, którzy ciągle narzekają, bo graliśmy z Meksykiem, drużyną, która jest w rankingu wyżej od nas, potrafi grać w piłkę – mówił Boniek.
Jak dodał, to, że Polska gra w sposób, „który może nie wszystkim się podobać nie jest przypadkowe”.
– Gdyby Robert Lewandowski strzelił bramkę z rzutu karnego, pewnie prowadzilibyśmy zupełnie inną rozmowę – mówił.
W opinii Bońka, największym atutem reprezentacji Polski jest gra ofensywna i należy w kolejnych meczach dać więcej możliwości działania piłkarzom ofensywnym.
– Trzeba strzelić trochę bramek, bo nie można liczyć na „prześlizgnięcie się” przez mecze tak jak wczoraj, kiedy my mecz z Meksykiem przepychaliśmy – uważa były szef PZPN.
Były szef PZPN: Nie będzie meczu „o honor”
Były piłkarz między innymi Widzewa Łódź i Juventusu powiedział, że „nie wziąłby w ciemno” remisu przed mistrzostwami.
– Do wczoraj wszyscy myśleli, że z Arabią Saudyjską po prostu dopiszemy sobie trzy punkty – mówił.
We wtorek w „polskiej grupie” C doszło do sensacji, faworyzowana Argentyna uległa skazywanej na pożarcie Arabii Saudyjskiej 1:2.
Według Bońka, sytuacja w grupie „bardzo się zagmatwała” i teraz każdy mecz będzie się liczył.
– Ostatni mecz na pewno nie będzie „o honor” – mówił.
Afera w PZPN? Komentarz Zbigniewa Bońka
Zbigniew Boniek został również zapytany o ostatnie zatrzymania osób związanych z kierownictwa PZPN z czasów, gdy on kierował piłkarską centralą.
– Ja zatrudniłem Maćka S. i gwarantuje, że jest to uczciwy, profesjonalny, mądry człowiek, który zna się na tym, co robi i absolutnie nie wierzę, w jakiekolwiek jego związki z korupcją – zaznaczył Boniek.
W poniedziałek doszło do zatrzymania przez Centralne Biuro Antykorupcyjne członka zarządu PZPN Jakuba T., byłego sekretarza generalnego związku Macieja S. oraz dwóch innych osób.
Prokuratura podejrzewa, że mogło dojść do nieprawidłowości przy podpisywaniu umowy z jednym ze sponsorów.
Śledczy twierdzą, że PZPN mógł stracić w związku z kontraktem milion złotych, a część związanych z nią czynności i świadczeń miała charakter pozorny.

Źródła: RMF FM, i.pl
dś