Polki przystąpiły do rywalizacji jako niepokonany zespół, który w poprzednich spotkaniach pokazał się z naprawdę dobrej strony. Spodziewaliśmy się więc, że także w potyczce z Niemkami zobaczymy równie świetnie i pewnie grający zespół.
Skuteczna pogoń Biało-Czerwonych
Już w czwartkowej potyczce z Koreą Południową momentami Biało-Czerwone miały spore problemy w skutecznych atakach, a kłopoty z jeszcze większą siłą wróciły także w piątkowym spotkaniu. Brak wykończenia, kilka błędów, nieumiejętność wykorzystywania kontrataków i kłopoty z przyjęciem sprawiły, że to przeciwniczki nadawały ton w grze i wypracowały sporą przewagę 16:10. Nasz zespół do tego momentu prezentował się słabo, co nie uszło uwadze selekcjonera Stefano Lavariniego, który dokonał zmian - na parkiecie pojawiły się Monika Fedusio, Malwina Smarzek i Katarzyna Wenerska.
Roszady przyniosły chwilowy skutek - nasz zespół zdobył cztery punkty z rzędu, potem jednak ponownie do głosu doszły przeciwniczki, które znów odskoczyły na kilka punktów (15:20). W tym momencie nastąpiła jednak szaleńcza pogoń w wykonaniu Polek, punktować wreszcie zaczęła Magdalena Stysiak, która wróciła po krótkim odpoczynku do gry, w efekcie nasz zespół wyszedł na prowadzenie (22:21). Niemki zdołały wreszcie przełamać naszą dobrą serię, jednak rozpędzony polski zespół nie zwalniał, wykorzystał już jednak pierwszą piłkę setową i ostatecznie wygrał 25:23.
Piłkarskie zagranie Magdaleny Stysiak
Drugi set rozpoczął się znacznie lepiej dla podopiecznych Lavariniego, które uzyskały dwupunktową przewagę (9:7). W jednej z akcji świetnym zagraniem rodem z piłkarskich boisk popisała się Stysiak, która znakomicie nogą uratowała zespół przed utratą punktu. Krótki przestój skutkował przejęciem inicjatywy przez Niemki (9:11), Biało-Czerwone znów jednak odrobiły straty i uzyskały prowadzenie - w czym pomogły gubiące się w grze przeciwniczki - a potem już do końca partii pilnowały wyniku (25:20).
Zarówno w pierwszym jak i drugim secie naszej ekipie przytrafiały się momenty, w których seryjnie traciła punkty i nie inaczej było w trzecim. Choć na początku Polki wypracowały trzypunktową przewagę, pozwoliły rywalkom nie tylko na odrobienie straty, ale też na objęcie prowadzenia (13:10). Szwankowało zwłaszcza przyjęcie zagrywki, choć i do ataku można było mieć zastrzeżenia, bowiem atakujące miały problemy z wykańczaniem akcji. Znów jednak druga część seta była o wiele lepsza, Biało-Czerwone odrobiły stratę, a potem rozstrzygnęły partię na własną korzyść (25:21), odnosząc w ten sposób siódme zwycięstwo w siatkarskiej Lidze Narodów.
Kolejny mecz nasz zespół rozegra w sobotę. Rywalkami podopiecznych Lavariniego będą Amerykanki. Początek rywalizacji o 23.30 czasu polskiego.
Liga Narodów siatkarek
Polska - Niemcy 3:0 (25:23, 25:20, 25:21)
Polska: Magdalena Stysiak (19), Martyna Łukasik (13), Natalia Mędrzyk (12), Magdalena Jurczyk (9), Klaudia Alagierska (5), Joanna Wołosz, Aleksandra Szczygłowska (libero), a także Monika Fedusio (1), Malwina Smarzek, Julita Piasecka, Katarzyna Wenerska
Niemcy: Lena Kindermann (18), Lina Alsmeier (11), Anastasia Cekulaev (8), Lena Stigrot (6), Camila Weitzel (5), Pia Kastner (4), Anna Pogany (libero), a także Maria Schoelzel (1), Antonia Stautz, Annie Cesar
