Polska - Serbia 10:2. Kanonada Biało-Czerwonych. W niedzielę zagramy o awans
Hokejowa reprezentacja Polski odniosła swoje najwyższe zwycięstwo w mistrzostwach świata dywizji 1B w Tychach. Biało-Czerwoni planowo rozgromili Serbię, która jest najsłabszym zespołem turnieju rozgrywanego na Stadionie Zimowym, strzelając rywalom dwucyfrową liczbę goli.
Polacy już po 94 sekundach gry objęli prowadzenie, gdy po wygranym wznowieniu bramkarza rywali strzałem z dystansu zaskoczył Alan Łyszczarczyk. Na 2:0 wynik podwyższył Dominik Paś wykorzystując idealne dogranie Patryka Wronki.
Podopieczni trenera Roberta Kalabera nie ustrzegli się też błędów. David Zabolotny zastępujący między słupkami naszego pierwszego bramkarza Johna Murraya po strzale rywala nie zdołał zamrozić krążka i Mirko Djumic zdobył pierwszego gola dla Serbii w tych MŚ.
Jeszcze w I tercji nasi zawodnicy wykorzystali swoją drugą liczebną w tym spotkaniu. Polacy rozklepali obronę rywali, a Filip Komorski w czystej pozycji strzelił mocno pod poprzeczkę zdobywając trzeciego gola.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU POLSKA - SERBIA
W II tercji Polacy też zdobyli trzy gole. Najpierw po objechaniu bramki krążek do siatki sprytnie wepchnął Mateusz Michalski. W końcówce tej odsłony dwoma znakomitymi asystami popisał się Łyszczarczyk. Z jego podań skorzystali najpierw Krystian Dziubiński, a potem Komorski z bliska kierując krążek do bramki.
Na początku III tercji Komorski, doskonale czujący się na tyskim lodowisku były gracz miejscowego GKS, skompletował hat-tricka, a Łyszczarczyk popisał się czwartą asystą w tym spotkaniu. Serbowie odpowiedzieli drugim golem Djumicia.
Ostatnie słowo należało do Biało-Czerwonych. W odstępie 7 sekund na listę strzelców wpisali się Dziubiński oraz Kamil Wałęga, a naszą wysoką wygraną przypieczętował kapitan kadry Dziubiński zdobywając swojego trzeciego gola.
W niedzielę o godz. 16.30 Polacy zagrają z Japonią i spotkanie to rozstrzygnie losy awansu na zaplecze światowej Elity. Na razie obydwa zespoły nie zaznały jeszcze w Tychach porażki, ale dzień wcześniej w sobotę Japończyków czeka ciężki mecz z Ukrainą.
W pojedynku z Japonią naszą kadrę wzmocni Aron Chmielewski, który właśnie po raz trzeci z rzędu został mistrzem Czech wygrywając w czwartek wieczorem w Pradze ze Spartą 2:1 i w całej serii finałowej 4:2. Na mecz z Serbią napastnik Ocelarzi Trzyniec nie zdążył dojechać do Tychów, zresztą nie było takiej potrzeby, ale w ostatniej potyczce Polaków w MŚ rozstrzygającej sprawę awansu na pewno przyda się naszej reprezentacji.
Polska - Serbia 10:2 (3:1, 3:0, 4:1)
Bramki 1:0 Alan Łyszczarczyk (2), 2:0 Dominik Paś (7), 2:1 Mirko Djumic (12), 3:1 Filip Komorski (18), 4:1 Mateusz Michalski (30), 5:1 Krystian Dziubiński (37), 6:1 Filip Komorski (39), 7:1 Filip Komorski (43), 7:2 Mirko Djumic (44), 8:2 Krystian Dziubiński (52), 9:2 Kamil Wałęga (52), 10:2 Krystian Dziubiński (56)
Kary Polska - 4 minuty, Serbia - 12 minut
Widzów 1.420
Polska Zabolotny - Ciura, Bryk; Zygmunt, Paś, Wronka - Wajda, Kruczek; Bukowski, Wałęga, Dziubiński - Górny, Kostek; Gościński, Starzyński, Michalski - Jaśkiewicz; Łyszczarczyk, Komorski, Jeziorski, Trener Robert Kalaber.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
