O tym, że żołnierz, który pomagał funkcjonariuszom z Gdyni patrolować miasto, źle się poczuł i trafił do szpitala, pisaliśmy wczoraj. Specjalistyczne testy potwierdziły, że jest zarażony koronawirusem. W związku z tym policjanci z Gdyni Redłowa, którzy mieli kontakt z chorym, poddani zostali obowiązkowej kwarantannie. Została ona też przedłużona. Obecnie kwarantanną objętych jest już nie dziewięciu, a dwunastu funkcjonariuszy. Nie będą oni mogli pracować przez najbliższe kilkanaście dni.
- Przebywają w domach - mówi asp. sztab. Jarosław Biały, naczelnik wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - W przypadku, gdyby któryś z funkcjonariuszy źle się poczuł, dostał gorączki, zostanie poddany testom.
Jak też informowaliśmy wczoraj, obecna sytuacja póki co nie skomplikuje znacząco pracy gdyńskiej policji.
- Do komisariatu w Redłowie przesuwamy już posiłki z innych jednostek - mówi Jarosław Biały.
