Trwa próba zabezpieczenia tamy i powstrzymania naporu wody na Ostrawę. Według strażaków w wale na Odrze powstały dwie 50-metrowe szczeliny, przez które zaczęła wypływać woda. Jeżeli nie znajdzie się szybko rozwiązanie, to woda będzie zalewać domy i ulice do wieczora, poinformował szef morawsko-śląskiej straży pożarnej Radim Kucharz. Jego zdaniem możliwe jest zrzucenie z powietrza olbrzymich worków z piaskiem, które Odra powinna popchnąć do miejsca uszkodzenia. Takie rozwiązanie zmniejszyłoby wypływ wody. Strażacy, przy użyciu dźwigu i helikoptera, starali się zatamować wyrwę, wkładając worki z piaskiem. Do akcji włączyli się również saperzy, którzy zdetonowali liny podtrzymujące worki – podał czeski portal idnes.cz. Szczelina nadal się powiększa. Mimo to, część tamy pozostała nienaruszona. Zastępca burmistrza Ostrawy, Aleš Boháč, powiedział czeskiej telewizji, że służby będą próbowały umieścić wystarczającą ilość worków z piaskiem, aby stworzyć nową, sztuczną tamę i zapobiec katastrofie.
- Jeśli ten plan się powiedzie i Odra popłynie swoim biegiem, istniejące koryto rzeki zostanie przywrócone, a znaczna część Ostrawy zostanie uratowana - wyjaśnił Boháč dla ČT24. Wezbrana rzeka płynie w kierunku Morawskiej Ostrawy, Nowej Wsi i przemysłowej części Ostrawy.
Zapora jest oddalona o zaledwie 30/35 kilometrów od granicy Polski, ale paradoksalnie jej pęknięcie po prawej stronie może zmniejszyć ilość wody, która dotrze do naszego kraju przez Odrę - poinformowali wstępnie eksperci podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu, w którym uczestniczył premier Donald Tusk.
Pęknięcie tamy w Ostrawie ma poważne konsekwencje dla przygranicznych miejscowości województwa śląskiego. Zagrożone są miejscowości takie jak Racibórz, Chałupki, Krzyżanowice oraz Wodzisław Śląski. W Chałupkach już pojawiły się poważne problemy, a drogi do tej miejscowości są nieprzejezdne. Sytuacja jest dynamiczna i może się jeszcze pogorszyć, w zależności od dalszego rozwoju wydarzeń w Ostrawie.
Zalane tory kolejowe i główny dworzec w Ostrawie
Woda z uszkodzonej zapory płynie do Ostrawy-Přívozu i dalej do miasta, zalewając m.in. tory kolejowe i główny dworzec w Ostrawie.
Zarząd Czeskich Kolei (Správa železnic) informuje, że naprawa torów potrwa co najmniej kilka dni, nawet po ustąpieniu wody. Największym problemem jest wstrzymanie ruchu na odcinku od Hranic na Morawie przez Ostrawę i Bohumín do granicy z Polską. – Nie tylko tutaj, ale obecnie nie można określić, kiedy pociągi znów ruszą. Na zalanych odcinkach trzeba będzie poczekać na opadnięcie wody, dokładnie je sprawdzić, a następnie ewentualnie rozpocząć naprawy. Wszystko to potrwa co najmniej kilka dni – podają czescy kolejarze.
Z powodu rozległych powodzi ruch jest wstrzymany na prawie 60 odcinkach torów. Najbardziej krytyczna sytuacja panuje w regionach morawsko-śląskim i ołomunieckim. Od piątku strażacy z Zarządu Kolei interweniowali w około 280 przypadkach powodzi. Wstępne szacunki szkód w infrastrukturze wynoszą setki milionów koron.
Ostrawa apeluje: Nie przyjeżdżajcie do miasta
Jak podaje Události Ostrava, władze apelują do mieszkańców, aby nie przyjeżdżali do miasta. W centrum regionu zamknięto wiele głównych dróg, a objazdy są zablokowane, co może utrudniać działania ratunkowe.
- Apelujemy do społeczeństwa, aby w miarę możliwości nie przyjeżdżało obecnie do Ostravy, do pracy, szkół i tym podobnych miejsc. Ludzie często udają się do pracy, a okazuje się, że dana firma nie działa - powiedziała rzeczniczka urzędu miasta, Gabriela Pokorná.
Prezydent Jan Dohnal (ODS) już w niedzielę zapowiedział, że szkoły pozostaną otwarte, ale zaapelował do rodziców, aby tam, gdzie woda sprawiała problemy, nie wysyłali dzieci do placówek edukacyjnych.
- Chcemy wezwać rodziców, aby w dotkniętych obszarach nie wysyłali dzieci do szkół i zostawili je w domu. Nie zarządziliśmy wolnego dnia dla szkół, ale jeśli dzieci nie przyjdą, będzie to w jakiś sposób akceptowane - powiedział Dohnal.
Zastępca prezydenta Aleš Boháč (Starostowie dla Ostravy) zapewnił dzisiaj, że mieszkańcy Ostravy nie muszą obawiać się o jakość wody pitnej. - Jakość dostarczanej wody pitnej w Ostravie jest bez zarzutu i sytuacja powodziowa w mieście nie ma na nią wpływu. Wskaźniki jakości wody odpowiadają wszystkim surowym wymaganiom prawnym zgodnie z odpowiednimi przepisami dotyczącymi jakości wody pitnej - powiedział Boháč.
Spółka Ostravské vodárny a kanalizace tymczasowo wyłączyła Stację Uzdatniania Wody Ostrava - Nová Ves oraz kilka innych mniejszych źródeł.
- Pojemność wszystkich tych źródeł wynosi około 30 procent całkowitej objętości wody dostarczanej przez spółkę do miasta Ostravy. Do czasu wznowienia działalności wspomnianych źródeł pojemność jest w pełni pokryta zwiększonym zakupem wody pitnej. System wodociągowy jest zaprojektowany tak, aby mógł korzystać z wielu źródeł wody, w tym z regionalnych przewodów dostarczających wodę uzdatnioną w stacjach uzdatniania wody przy zbiornikach wodnych - dodał Boháč.
Nie przeocz
- Ustroń pod wodą. Dramatyczna sytuacja w mieście po nocnej ulewie
- Zabrzeg i Czechowice-Dziedzice podtopione. Zobacz ZDJECIA wielkiej wody
- Tłumy gapiów na zbiorniku Racibórz Dolny. "Turystyka powodziowa" trwa w najlepsze
- Armageddon w powiecie wodzisławskim. Wylała Nacyna, obsunął się nasyp kolejowy WIDEO
Musisz to wiedzieć
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?