Powódź w gminie Pacanów. Fala kulminacyjna na Kanale Strumień. Ucierpiało 400 gospodarstw

Michał Kolera
Druga w ciągu miesiąca klęska powodzi nawiedziła gminę Pacanów. Znów wylał Kanał Strumień. Poszkodowanych jest ponad 400 gospodarstw rolnych, a wciąż nadchodzą nowe wnioski o pomoc do urzędu miasta i gminy.

- Jeśli chodzi o obszar zajęty przez wodę, to jesteśmy w gorszej sytuacji niż było to w połowie sierpnia - mówi Wiesław Skop, burmistrz Pacanowa.

Niektóre posesje są podtopione. - Pomoc dla nich realizują miejscowe straże pożarne w porozumieniu ze stanowiskiem kierowania Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Busku-Zdroju. Gmina zabezpiecza piasek, worki, wykorzystując jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Do odciętych od komunikacji gospodarstw Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej dowozi żywność. Przypadków, gdzie nie ma dojazdu do domów z powodu zalania dróg, jest około siedmiu. Transportujemy też dzieci do szkoły. Wykorzystujemy środki transportu o wyższym zawieszeniu, korzystamy też z łodzi, którą dostarczyła straż pożarna - mówi Wiesław Skop.

Najbardziej zagrożona jest miejscowość Podwale. Tam w przypadku 4-5 posesji występuje zagrożenie, jeśli chodzi podtopienia. Działania prowadzone są na terenie jednej posesji - mówi Michał Świąder, zastępcą Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Busku-Zdroju. - Kanał Strumień ma w gminie Pacanów cały czas tendencję wzrostową. Jednak w Ludwinowie, woda już opada, podczas gdy w czwartek musieliśmy ustawić tam rękaw przeciwpowodziowy. W piątek woda jest już metr od rękawa. Fala przeszła dalej - tłumaczy.

- Fala kulminacyjna w piątek przechodzi przez gminę Pacanów. W piątek przed południem jednostki strażaków ochotników udały się w stronę miejscowości Trzebica i Karsy, by na miejscu stwierdzić, jak wygląda sytuacja, czy doszło do podtopień. Póki co, na terenie gminy Pacanów najbardziej zagrożona jest miejscowość Podwale. Sytuację wizytuje także na bieżąco Komendant Państwowej Straży Pożarnej w Busku-Zdroju Artur Brachowicz. Monitoruje sany na Nidzie, Wiśle i Kanale Strumień - informuje Michał Świąder.

- Nie stosujemy pomp o dużej wydajności, gdyż z Kanału Strumień nie ma gdzie odpompować wody. Nie ma innego cieku wodnego, który by mógł tę wodę odebrać. Po przejściu fali kulminacyjnej będziemy wypompowywać wodę z zalanych posesji. Masy wody, które napływają do kanału Strumień powodują, że on się po prostu rozlewa - kontynuuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
na piSSiurów się głosowało to Pi SS da kasę...taki mental jest wśród chłopków...nie żałuje...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl