W powiecie głubczyckim od wczoraj (14.09) obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe dla wszystkich gmin.
- W związku z zagrożeniem wystąpienia wód zwołałam dziś w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Głubczycach sztab kryzysowy, w którym udział wzięli przedstawiciele zaangażowanych służb – poinformowała w mediach społecznościowych wojewoda Monika Jurek. - Tego typu spotkania mają na celu omówienie aktualnej sytuacji meteorologicznej i hydrologicznej, podejmowanych działań prewencyjnych i interwencyjnych oraz mobilizacji służb.
Najbardziej dramatyczna sytuacja panuje na pograniczu polsko-czeskim, czyli w miejscowościach Opawice, Chomiąża, Krasne Pole i Lenarcice.
Osoby zamieszkujące tereny zagrożone proszę o regularne śledzenie komunikatów służb i stosowanie się do wydawanych zaleceń. Aktualnie ze względu na zagrożenie powodziowe, mieszkańcy powiatu proszeni są o niewjeżdżanie do miejscowości takich jak: Chomiąża, Opawica, Lenarcice, Radynia. Drogi tam są nieprzejezdne.
Obowiązuje też zakaz wjazdu do miejscowości Branice – Zamek. Ponadto zamknięte jest przejście graniczne z tej miejscowości do czeskiego Uvalna. W Kietrzu wylała rzeka Troja.
W samej gminie Głubczyce sytuacja też nie jest łatwa.
- W dalszym ciągu prowadzimy działania – informował burmistrz Głubczyc Adam Krupa na antenie Radia Opole. - Część ludzi się nie ewakuowała niestety. Najgorsze jest to, że w pozostałych wioskach mamy bardzo poważne podtopienia.
Dlatego samorządowiec wystosował apel do mieszkańców, by nie czekali z ewakuacją do ostatniej chwili.
- Sztab kryzysowy rozważa teraz, w jaki sposób podjąć z zalanych posesji mieszkańców – mówił włodarz.
W Głubczycach, po raz pierwszy od lat 60. ubiegłego wieku zalało park miejski.
- W tej chwili jest zalany w znacznej części, bo rzeka płynie przez park – informował Adam Krupa. - Mieliśmy w Gołuszowicach i Gadzowicach bardzo duże stany wody i wylała również rzeka w mieście. Ale poza parkiem, który jest najniżej położoną częścią miasta, nic się nie stało. W Głubczycach opady nie były nawalne. Były silne i trwały długo.
Jak podają czeskie służby, o 13.10 Opawa w Krnovie miała 522 cm. Ekstremalny stan powodziowy osiągnęła, przekraczając 445 cm. Poziom wody stale rośnie. Z kolei w Opawicy spada, było powyżej 3 metrów, a tuż po 13.00 wodowskazy zanotowały 256 cm.
