Pożar wybuchł około godz. 19.30 w trakcie towarzyskiego spotkania jeźdźców z okazji Hubertusa. W pewnej chwili ktoś zauważył słup ognia wydostający się ze stodoły na paszę dla koni. Od razu rozpoczęła się ewakuacja koni stojących w stajni przylegającej do stodoły. Równocześnie kierowcy zaczęli przeparkowywać swoje samochody, gdyż w każdej chwili wysokie na 5-6 metrów płomienie mogły je strawić.
Na miejscu szybko pojawili się strażacy - w sumie około 60 osób z Zabrza, Bytomia a także jednostek ochotniczych.
Zobacz zdjęcia z akcji pożarowej - kliknij w zakładkę Zdjęcia
- 80 osób ewakuowano. Nikt nie ucierpiał, ale są duże straty materialne - poinformował rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik.
60 strażaków przez ponad godzinę walczyło z ogniem, by uratować stajnię oraz dom sąsiadów.
- W końcu sytuacja została opanowana, ale strażacy prawdopodobnie będą jeszcze pracować na miejscu do rana - powiedział Wojtasik.
Przyczyny pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie. Jednak zdaniem uczestników spotkania i naocznych świadków całego wydarzenia, mogło dojść do celowego podpalenia.
- Znamy się na koniach nie od dziś. Dobrze wiemy, jak się zachować w miejscach, gdzie jest siano i pasza. To musiała być osoba z zewnątrz - mówią zgodnie.
Stajnia Salopa jest doskonale znana wszystkim miłośnikom jazdy wierzchem. Prowadzą ją wykwalifikowani instruktorzy rekreacji ruchowej oraz western i rodeo. Stajnia prowadzi zarówno jazdy rekreacyjne jak i przygotowuje jeźdźców do zmagań sportowych. Przy stajni działa także grupa kaskadersko-pokazowa Szymona Wierzchosławskiego.
Joanna Heler, PAP