– W poniedziałek około godz. 18 spacerowałam z dziećmi swoimi i znajomych niedaleko pętli na Górczynie. Łącznie była ze mną czwórka dzieci. Najmłodsze trzymałam na rękach. Ma 2,5 roku – tłumaczyła nam w środę pani Helena. Właśnie to najmłodsze dziecko zostało zaatakowane przez rottweilera.
Czytaj także: Poznań: Pożar w bloku przy Marcelińskiej. Poparzeni zostali budowlańcy [ZDJĘCIA]
– Wybiegł zza pagórka i rzucał mi się do rąk. Pozostałe dzieci się rozbiegły, jedno leżało w wózku – relacjonowała pani Helena.
Dziecko, które trzymała na rękach zostało przez psa podrapane i draśnięte zębami. Po chwili miał przybiec właściciel psa, skarcić go i szybko się z nim oddalić.
– Sprawę zgłosiłam policji. Następnego dnia zostałam przesłuchana – dodała nasza czytelniczka. W środę chciała się dowiedzieć od policji, czy ktoś zajął się sprawą i pies został znaleziony. Ułatwiłoby to leczenie dziecka, które teraz musi przyjmować leki przeciw wściekliźnie. Dzwoniąc na policję, pani Helena dowiedziała się, że do podobnego zdarzenia doszło w weekend na ul. Ostatniej, również na Górczynie.
Policja potwierdza, że do ataku psa doszło w poniedziałek. Nie wypowiada się na temat ewentualnego wcześniejszego ataku.
– Prowadzimy poszukiwania właściciela psa – komentuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Sprawdź też: Piła: Pijany 59-latek udusił się w izbie wytrzeźwień - lekarka i dwóch pracowników nie udzielili mu pomocy
POLECAMY:
Czy dogadasz się z poznaniakiem? [SPRAWDŹ]
Co kryje się w Poznaniu? Tu było niewielu!
Najpopularniejsze nazwiska żeńskie w Wielkopolsce
Sprawdź, czy jesteś bystry [QUIZ]
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
ZOBACZ TEŻ: Z pozoru groźne pitbulle wystraszyły się... figurki świni
Źródło: STORYFUL