– Dziś jest tu ponad osiem tysięcy osób. Szczególnym punktem programu będzie niedzielny wykład publiczny o godz. 11.20 – mówił Mariusz Kościelniak, rzecznik kongresu.
Kongres Świadków Jehowy odbywa się w pawilonie nr 5 MTP. Uczestnicy biorą udział w warsztatach, pokazach filmowych, ale szczególnym elementem każdego kongresu jest przyjęcie chrztu, przez osoby, które się na to zdecydują.
- To nie są dzieci, czasem zdarza się młodzież. Ważne jest jednak, żeby były to osoby dojrzałe duchowo. Musi to być ich osobista decyzja. Działamy zgodnie z tym co napisano w Biblii – tłumaczył Kościelniak.
Osoby przyjmujące w sobotę chrzest siedziały w pierwszych rzędach. Krzesłami wypełniony był cały pawilon nr 5. Jak przebiegała ceremonia? Osoby, które zdecydowały się przyjąć chrzest zanurzały się kolejno w zbudowanym obok sceny basenie. Ważne było, żeby zanurzyć całe ciało. Wcześniej jednak uczestnicy kongresu wysłuchali przemowy związanej z sakramentem chrztu.
Kongres Świadków Jehowy w Atlas Arenie:
Źródło: dzienniklodzki.pl
Widać było, że dla osób, które w weekend zjawiły się na MTP kongres jest bardzo dużym wydarzeniem. Wszyscy w skupieniu słuchali wystąpień na głównej scenie. Udało nam się jednak porozmawiać z kilkoma osobami.
– Cały program jest bardzo ciekawy, dowiedzieć się można wielu pożytecznych rzeczy, ale najważniejszy punkt wydarzy się za chwilę, kiedy nowe osoby będą potwierdzały swe oddanie Bogu – mówiła na chwilę przed ceremonią chrztu Joanna Egert ze zboru w Kórniku. Sama, żeby uczestniczyć w kongresie od piątku wzięła wolne w pracy.
– Swój chrzest przeżyłam 20 lat temu. Dziś weźmie w nim udział jedna osoba z naszego zboru, więc jest to bardzo ważne wydarzenie. Muszę przyznać, że gdybym 20 lat temu nie zdecydowała się na taki krok, to nie wiem jak dziś wyglądałoby moje życie. Na pewno nie tak dobrze jak teraz – przekonywała pani Joanna.
Świadkowie Jehowy mają okazję ochrzcić się około trzech razy w roku. Zawsze istnieje taka możliwość na kongresie, ale można to zrobić też w bardziej kameralnych warunkach. – Mamy stałe zgromadzenia w podpoznańskim Stęszewie – uściśla Kościelniak.
W kongresie brało udział wiele osób z Poznania i okolic. Jedną z nich był Emil Szramkowski ze zboru Poznań Nowe Miasto. Na kongres przyjechał on żoną i niemal całą rodziną.
– Sam byłem ochrzczony w wieku 14 lat w Stęszewie. Pamiętam, że był to grudzień. Z mojej strony był to dowód oddania się Bogu – wspomina Szramkowski. Dla niego jednak najciekawszym punktem kongresu był trzyczęściowy film „Pamiętaj o żonie Lota”.
– Takie obrazy pobudzają wyobraźnie bardziej, niż wykłady. Są przygotowywane przez Świadków Jehowy, ale wyglądają zawsze bardzo profesjonalnie – przekonywał Szramkowski. I wspomniał, że przygotowania do kongresu trwały aż 18 miesięcy.