Piotr Szczęsny zmarł po tym, jak 19 października 2017 roku na warszawskim placu Defilad oblał się łatwopalną substancją i podpalił. Zrobił to w proteście przeciwko łamaniu przez rząd wolności obywatelskich.
W niedzielę, 2 czerwca, na placu Wolności w Poznaniu odsłonięto poświęconą mu tablicę. Wzbudziła ona duże kontrowersje już w ubiegłym tygodniu, gdy w mediach społecznościowych pojawiło się pierwsze zdjęcie.
"No to jest jakaś kpina. Tablice upamiętniające samobójców?", "Mam rozumieć, że zdrowy na umyśle człowiek, ojciec dwójki dzieci popełnia samobójstwo, bo nie zgadza się z polityką PiS-u?", "Widziałam na żywo... dla mnie bez sensu, nie ma to związku z Poznaniem i jakimkolwiek wydarzeniem w nim lub Wielkopolsce" - to tylko niektóre z komentarzy pod zdjęciem na fanpage'u Spotted: MPK Poznań.
Na tablicy możemy przeczytać: "Tablica upamiętniająca Piotra Szczęsnego - Szarego Człowieka, który 19 października 2017 r. w Warszawie dokonał aktu samospalenia w imię wolności i demokracji."
Inicjatorem jej umieszczenia koło Arkadii był Jerzy Ratajczak, członek Komitetu Obrony Demokracji. Sfinansowano ją z pieniędzy zebranych wśród członków KOD-u. A zgodę na zlokalizowanie jej w tym miejscu wydała Estrada Poznańska.
Jeszcze przed odsłonięciem tablicę ktoś oblał, a podczas jej czyszczenia starto litery tworzące napis.
- Smutne, że muszą być odsłaniane takie tablice będące wyrazem aktu rozpaczy ludzi, których władza wpycha w otchłań z ironicznym bezzębnym uśmiechem na gębie - komentuje na facebooku Andrzej Białas, pełnomocnik prezydenta Poznania ds. społeczeństwa obywatelskiego.
ZOBACZ TEŻ:
Neony w Poznaniu: "Wolność" zaświeciła nad placem Wolności [ZDJĘCIA]
Poznań: 89-kilogramowy Tort Wolności podzielono na 1200 kawa...
